Pan Walenty Jarema Stępowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 ratings
Pan Walenty człek z fasonem,
I wąsikiem podkręconym,
Ledwie świta, dzień zaczyna,
On już siada do pianina,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Aż się cały dom obudził,
Bądź pan cicho krzyczą ludzie,
A Walenty jak zaklęty,
Nic nie słyszy uśmiechnięty,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Ach się więc sąsiad wziął na sposób,
Jak Walenty do pianina,
To on w bęben bić zaczyna,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Gość co mieszkał wyżej troszkę,
Kupił w PDT harmoszkę,
Jak Walenty grać zaczyna,
On harmonię ino, ino,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Koty, szczury, myszy białe,
Od tej gry pouciekały,
Ani diabeł, ani święty,
Nie pomoże gdy Walenty,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Aż dozorca stary Maciej rzecze,
Szkoda nerwów tracić,
Zrobię, że mu zajdzie w pięty,
A tymczasem pan Walenty,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
W końcu znalazł Maciej sposób,
Poszedł a z nim kilka osób,
I Agnieszkę tak pospołu,
Proszą poradź, bo ten z dołu,
Gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Szybko zeszła doń Agnieszka,
Ta co to najwyżej mieszka,
Rzecze pięknie proszę pana,
Czemu pan tak wstaje z rana,
I gra, i gra, tak hejże, hejże ha!
Od tej pory wszyscy spali,
Starzy, średni, nawet mali,
Bo Agnieszka co dzień schodzi,
Ponoć aby mu przeszkodzić,
Grać, i grać, tak hejże, hejże ha!




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 2 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim