Twoja to dłoń Leonard Kaczanowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
To wspomnienie jest nade mną ptakiem
Który śpiewa mi, choć już nocy mrok
Słyszę ciebie, chociaż cisza makiem
Kwitnie - chociaż minął rok

W twoich oczu blask poranny wchodzę
Co jaśniejszy był od gwiazd i dni
I nie błądzę na rozstajnej drodze
Chociaż wiem, że mi się śnisz

Twoja to dłoń, co dotknięta dłonią drżała
Twoja to dłoń, byłaś przy mnie cała... ty
Twoja to dłoń, czy to twoja dłoń?
Oto już świt, jasność dnia, cień drzew
Wiem, że...

To w twych oczu blask poranny wchodzę
Co jaśniejszy jest od gwiazd i dni
I nie błądzę na rozstajnej drodze
Chociaż wiem, że mi się śnisz

Twoja to dłoń, co dotknięta dłonią drży
Twoja to dłoń, boś jest przy mnie cała... ty
Podaj mi dłoń, swoją dłoń mi podaj
Oto już noc, w oczach sen, śnię sen
Wiem, że...

W twoich oczu blask poranny wrócę
Co jaśniejszy jest od gwiazd i dni
I najdłuższą drogę moją skrócę
Bo to jawa mi się śni




Rate this interpretation
Rating of readers: Average 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim