Dawno Leonard Kaczanowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Dawno...
Przyszła pora na wspomnienia
Choć nie mają już znaczenia
Dawno...
Niespełnionych snów fragmenty
Jakże śmieszne sentymenty
Powracają myślą do mnie
To do serca, to do wspomnień

I to wszystko, co dziś mam
Bo już dawno jestem sam
Ze wspomnieniem sam na sam
Od lat

Dawno...
Przyszło nagle, niespodzianie
Moje pierwsze zakochanie
Dawno...
W szkolnej ławie wiersze o tym
Jak to trudno w dniach tęsknoty
Potem groźniej, bo doroślej
Szedłem w miłość swą na oślep

I dlatego jestem sam
Tak już dawno jestem sam
Z marzeniami sam na sam
Od lat

Dawno...
Ale żaden dzień dzisiejszy
Dobrych wspomnień nie umniejszy
Dawno...
Uśmiech matki i serdeczność
Będą trwałe tak jak wieczność
To jedyna w życiu miłość
Która nigdy nie zdradziła

Chociaż dzisiaj jestem sam
Ze wspomnieniem sam na sam
O miłości, którą znam
Od lat

Sprzed lat... sprzed lat




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim