Tramwajem do nieba Natalia Niemen

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
To ja - pod kołdrą zakopana
Łóżko moim domem jest od lat
Mój świat - zwięzły melodramat
Stała seria pytań - co on jest wart?

To ja - burza i dynamit
Błyskawica, która widzi swój cel
Mój żar długo ukrywany
Chwila, moment, a rozbłyśnie jak dzień

Zła passa wkrótce skończy się
I wyjdę na prostą

Znowu tęcza mi się śni
Chcę do nieba nawet tramwajem
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje

To ja - uczuć kalejdoskop
Iskra uwięziona wśród czterech ścian
Mój duch chciałby się wydostać
Z twierdzy konwenansów i sztywnych ram

Gdy wolność puka do mych drzwi
Zaczynam być sobą

[2x:]
Znowu tęcza mi się śni
Chcę do nieba nawet tramwajem
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje

[2x:]
Znowu tęcza mi się śni
Chcę do nieba nawet tramwajem
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje

Znowu tęcza mi się śni
(Tęcza mi się śni)
Chcę do nieba nawet tramwajem
(Nawet tramwajem)
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje

Znowu tęcza mi się śni
Chcę do nieba nawet tramwajem
(Tramwajem)
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje

Znowu tęcza mi się śni
Chcę do nieba nawet tramwajem
Zrobię to na pewno
Chociaż ziemia ściąga w dół
I latać nie daje



Rate this interpretation
anonim