Pat Dorota Stalińska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Dla mnie szczęścia nie stało na tyle
By ktoś gwiazdkę z nieba chciał skraść
By powiedzieć: "Dzień dobry" na chwilę
Potem wyjść, zostawiwszy coś w snach

A może miłość przyjdzie potem
Przyleci samolotem?
I już nie będę cudzych jabłek kraść
Przyleci do mnie w wielką ciszę
W ramionach ukołysze
I będzie wyśpiewana jakby z nut

Dla mnie zimą zimno być musi
Latem - słońce i trawy źdźbła
Ale nigdy nikt nie poprosi
Zostaw choć kartkę we drzwiach

A może miłość przyjdzie potem
Przyleci samolotem?
I już nie będę cudzych jabłek kraść
Przyleci do mnie w wielką ciszę
W ramionach ukołysze
I będzie wyśpiewana jakby z nut

Nie polecę wzorem bocianów
Nie powrócę, by gniazda wić
Pozostanie mi tylko dalej przez życie iść

A może miłość przyjdzie potem
Przyleci samolotem?
I już nie, nie będę cudzych jabłek kraść
Przyleci do mnie w wielką ciszę
W ramionach ukołysze
I będzie wyśpiewana jakby z nut

A może miłość przyjdzie potem
Przyleci samolotem?
I już nie będę cudzych jabłek kraść




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim