King T.Love

He sent the correction
Piotr
Piotr
2 years ago
Instrument: Guitar
Difficulty: Novice
Tuning: E A D G B E
e Mówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży G Pamiętam z podstawówki jak całował się z papieżem e Przejeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę G King poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym a e a e Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był a e H7 W szkole nikt nie wiedział, czym King na prawdę był To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki Znajomych było wielu, wieczory i poranki Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King! Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi? Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni Napisał do papieża bardzo długi list Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
e e6 e7 /x2 G G4 G5 /x2 e Mówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży G Pamiętam z podstawówki jak całował się z papieżem e Przejeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę G King poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym a e a e Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był a e H7 W szkole nikt nie wiedział, czym King na prawdę był e7 A C /x2 e To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę G Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę e Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki G Znajomych było wielu, wieczory i poranki a e a e Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk a e H7 Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King! e Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo G Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą e Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii G Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi? a e a e Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko a e H7 Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup e Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach G Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg e A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę G Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem a e a e Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek a e H7 Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek e Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni G Napisał do papieża bardzo długi list e Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta G Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta a e a e Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był a e H7 W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był


                      
Em Em6 Em7 /x2
G Gsus4 G5 /x2

EmMówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży
PamiGętam z podstawówki jak całował się z papieżem
PrzeEmjeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę
KingG poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym
 Był zawszeAm trochę z boEmku, na baAmkier troEmchę był
 W szkolAme nikt nieEm wiedział, B7czym King na prawdę był

Em7 A C /x2

EmTo było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
MieszGkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
DawEmali czasem czadu bo lubili lekkie draki
ZnajGomych było wielu, wieczory i poranki
 UwaAmżaj na sąsEmiadów swych,Am bo lubiEmą dawać cynk
 Ty wAmiesz kto rządziEm w mieściB7e tu - biskup z komisarzem, King!


EmTak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na uGlicę zapalić spliffa z colą
Mam Emdosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy Gmnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
 TymcAmzasem blada EmEwa wytłuAmmaczyćEm pragnie wszystko
 Bo Amkomisarz wEmszedł prB7zez okno a spod łóżka wyszedł biskup


EmCo masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy paGlicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A bEmiskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyGjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za Amposiadanie zEmielska ty dAmostaniEmesz parę latek
Za Amnielegalny Emzwiązek z nią naB7stępnych parę kratek


EmDziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
NapiGsał do papieża bardzo długi list
ŚwiąEmteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz niktG o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
 Był zAmawsze trochę zEm boku, na bAmakier troEmchę był
 W szAmkole niktEm nie wiedziB7ał, czym King naprawdę był


MówiEmono o nim King, w mieście Świętej Wieży
PamiGętam z podstawówki jak całował się z papieżem
PrzeEmjeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę
KingG poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym
 Był zawszeAm trochę z boEmku, na baAmkier troEmchę był
 W szkolAme nikt nieEm wiedział, B7czym King na prawdę był

To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!

Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup

Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek

Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był


Correction +3 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

anonim

Chords History

kasiasrasia
dodana brakująca linijka tekstu (Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek)
Correction 4 years ago
Piotr
Correction 2 years ago
happy.
Correction 1 year ago
zochaaa
tekst
Correction 1 year ago
Marek Mitka
Poprawiłem błędy w tekście i rozstawienie akordów.
Correction 1 year ago
Marek Mitka
Poprawiłem błędy w tekście i rozstawienie akordów.
Correction 1 year ago