King T.Love
He sent the correction
kasiasrasia
4 years ago
Comment: dodana brakująca linijka tekstu (Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek)
Comment: dodana brakująca linijka tekstu (Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek)
Instrument:
Guitar
Difficulty:
Novice
Tuning:
E A D G B E
Difficulty:
Tuning:
e
Mówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży
G
Pamiętam z podstawówki jak całował się z papieżem
e
Przejeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę
G
King poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym
a e a e
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
a e H7
W szkole nikt nie wiedział, czym King na prawdę był
To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!
Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup
Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
e
Mówiono o nim King, w mieście Świętej Wieży
G
Pamiętam z podstawówki jak całował się z papieżem
e
Przejeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgę
G
King poszedł na wagary, pomarzyć o czym innym
a e a e
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
a e H7
W szkole nikt nie wiedział, czym King na prawdę był
To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!
Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup
Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek
Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
Mówi
Pami
Prze
King
Był zawsze
W szkol
To było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!
Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup
Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek
Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
Em
ono o nim King, w mieście Świętej WieżyPami
G
ętam z podstawówki jak całował się z papieżemPrze
Em
jeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgęKing
G
poszedł na wagary, pomarzyć o czym innymBył zawsze
Am
trochę z boEm
ku, na baAm
kier troEm
chę byłW szkol
Am
e nikt nieEm
wiedział, B7
czym King na prawdę byłTo było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!
Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup
Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek
Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
Mówi
Em
ono o nim King, w mieście Świętej WieżyPami
G
ętam z podstawówki jak całował się z papieżemPrze
Em
jeżdżał też sekretarz, gdy przecinano wstęgęKing
G
poszedł na wagary, pomarzyć o czym innymBył zawsze
Am
trochę z boEm
ku, na baAm
kier troEm
chę byłW szkol
Am
e nikt nieEm
wiedział, B7
czym King na prawdę byłTo było trochę później, już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu i klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu bo lubili lekkie draki
Znajomych było wielu, wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych, bo lubią dawać cynk
Ty wiesz kto rządzi w mieście tu - biskup z komisarzem, King!
Tak mówił mu przyjaciel, długi chudy Lolo
Gdy wyszli na ulicę zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta, czerwono - czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo? Czy wiesz co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno a spod łóżka wyszedł biskup
Co masz w kieszeni King, komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo, mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku, to na Kinga to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie, myślicie że nic nie wiem
Za posiadanie zielska ty dostaniesz parę latek
Dziś King siedzi w celi i wspomina dobre dni
Napisał do papieża bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę do samego prezydenta
Lecz nikt o nim dziś nie mówi, nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku, na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział, czym King naprawdę był
Correction +1 -0
Status: ApprovedValue: 2 karma points
Votes and comments
Chords History
kasiasrasia
dodana brakująca linijka tekstu (Za nielegalny związek z nią następnych parę kratek)
Correction
4 years ago
|
|
Voted to approve with 100 points 4 years ago