0
0

The combajn Bizon (Kombajn Bizon) Wały Jagiellońskie

Em G Am D

JuEmż na polu wstawał świt,
WdzGierał się w tę noc jak zgrzyt,
BuAmdził nas, zabierał sen,
NaDstał nowy, nowy dzień.
Antek oczy przetarł i
Kalesony zdjął ze drzwi.
Z trudem się wcisnął w nie,
Myśląc: "Nie, nie będzie źle".
Z kubła zimnej wody łyk
W gardło wdarł się niby krzyk,
A chleb choć czerstwy był,
Smakował mu, dodawał sił.
Jajecznica z jajek trzech
Do szaleństwa wzburzyła krew,
Pierwszy kogut zapiał już,
Gdy kończył jeść, on błyszczał tuż.

Jego coCmbajn Am"BizonEm"!  jego combajCn "BizonAm"!  Em 


Kierownicę ujął w dłoń
Przeżegnał się, beret na skroń
W stacyjce kluczyk – raz i dwa
I spalin kłąb i silnik gra

Już na polu za łanem łan
I wykonany za planem plan
A w sercu radość, albo gniew
Słoneczko mu gdzieś z za drzew

Na jego combajn "Bizon"! jego combajn "Bizon"!


Do południa z nieba żar
A on tak chciał ze wszech miar
Aby nic, ani kłos
Na polu tyrał całą noc

I wokół dawno ciemno już
Na spracowanym czole kurz
A on przed siebie ciągle gna
W księżyca blasku, czerwienią gra

Jego combajn "Bizon"! jego combajn "Bizon"!




Rate this interpretation
contributions:
Winnetou
Winnetou
anonim