Dzień powszedni Tadeusz Woźniak

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Zwykły dzień, dzień powszedni
Pomyślany światłem w mroku
Rodzi się pośród jezdni
Cieniem drzew, płaczem opon (x2)
Ła na na

Pragnie dziś żyć inaczej
Dźwiga worek dobrych chęci
Wiele spraw chce rozpatrzeć
Może mu się poszczęści (x2)
Ła na na

Chociaż dzień szybko biegnie
Jeszcze szybciej biegnie słońce
Kończy się dzień powszedni
Zanim zwiąże koniec z końcem (x2)
Ła na na

Gaśnie dzień, mdleje anioł
W opróżnionym z światła oku
Schyla się nad otchłanią
Już bez szans i bez pokus (x2)
Ła na na

Stracił sens dzień powszedni
Już nie pragnie świata zbawiać
Będzie spał aż po wsze dni
Leżąc kurzem na wystawach (x2)
Ła na na




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim