Wieczorny już rozbrzmiewa dzwon         Em9 C7 Em9 (C7)
Przerwany w pół ostatni skłon           Em9 C7 F# (B7)
Schodzimy się ze wszystkich stron       Am F7 Am (F7)
Bo czas posiłku głosi dzwon             Em9 C7 Em9 (C7)

W kolejce po strawę w kolejce           Am B
Czujemy jak rosną nam ręce              Am B7
Po całym dniu pracy tak dzień za dniem  Am B
Po tę łyżkę strawy przed snem           Am B7

Ochryple zaśmiewamy się
Że w końcu nie jest nam tak źle
Na plecy wdrapał nam się chłód
Szpieguje po żołądkach głód

W kolejce po strawę w kolejce
Czujemy jak rosną nam ręce
Po całym dniu pracy tak dzień za dniem
Po tę łyżkę strawy przed snem

Napięty wzrok stężały słuch
A ponad nami roje much
Dozorców zastęp śmierci wart
A przeciw nim zmęczony żart

W kolejce po strawę gwar głosów
Kto powie, kto powie – już dosyć
Po całym dniu pracy tak dzień za dniem
Łyżka więcej – knebel przed snem
Łyżka więcej – knebel przed snem        Am B7
Łyżka więcej – knebel przed snem        Am B7