Paskudztwo Południca!

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
W lesie na polanie rośnie stary dąb
Mówią o nim ludzie, że to wiedźmi dom
Mówią o nim ludzie, że to dziwów dziw
Że kto raz go dotknął już nie wróci żyw

Zabłądził raz w lesie niebrzydki młodzieniec
A pod dębem dziewka na jej głowie wieniec
Cichuteńko szlocha, łzy jej płyną strugą
„Chodź tu piękna panno, zabiorę cię do dom”

„Pójdę ja za tobą miłościwy panie
Jeśli mi obiecasz wierność i kochanie”
„Będę tobie miła do śmierci oddany
Jeszcze żem nie spotkał tak przepięknej panny”

Przeminęła jesień, kwiaty polne zwiędły
„Pójdę ja do lasu, zdrzemnę się pod dębem”
I poszedł młodzieniec i znów ujrzał dziwy
Krąg tańczących wokół panien urodziwych

„Chodź za nami panie do szczęścia krainy
Będziem cię hołubić, będziesz nam jedyny”
I poszedł młodzieniec w leśnych dróg zastępy
Bo nigdy nie widział panien tak przepięknych

A gdy po mokradłach i po bagnach brodził
Ujrzał we śnie dziewkę, której dziecię spłodził
„Tyś mi był niewierny, siostry tak mówiły
I dlatego tutaj cię przyprowadziły”

Jedna już mu członki obcina z uporem
Druga modre oczy wysysa jęzorem
Trzecia pozrywała mu kołtuny złote
Czwarta łeb obcięła i przykryła błotem




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim