Chrzest Ognia McSobieski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Zemsta zatruwa serca niczym mandragora,
Wokół wojna, rewolta zbrojna na koniach
Chrzest Ognia... Weź podkowę na szczęście.
Może nas nie opuści, gdy bedzie nam potrzebne.

Pare ciosów nie zatrzyma mnie, uwierz.
Nie palę za soba mostow, chyba że na Jarudze.
Przy czerwonej Bindudze przestajemy być neutralni...
Geralt, Jaskier, Milva, Regis, Cahir!

Los nas uwięził w okruchach smutku,
Miłość to piękny zabójca - sukkub.
Wdziera się do uszu krzyk królowej Meve
"Miej nas w opiece Wielka Melitele!"

Dookoła wieje wiatr, wołasz mnie, słyszę płacz.
Choć odniosę wiele ran, znajde cię, przysiegam.
Dziś nie jestem sam, jest ze mną kompania,
Przed nami sie chowają nawet elfie komanda.

Ekstatyczny stan śpiewa wirująca stal,
Tyle walk, tyle ran, to mój wiedzmiński raj.
Wiele lat byłem sam, teraz dzielę z wami szlak
Pragnę stać obok was naprzeciwko zła...

Milva... poślij strzały do gwiazd.
Regis... wzejdź by wykraść ich blask.
Cahir... ulecz duszę w ich łzach.
Jaskier, zaśpiewaj jak mija czas!

Jestem Białym Wilkiem, biegnie za mną moje stado,
W sercu skrywam tajemnice niczym zamek Monte Calvo.
Stajesz przed ostatnią walką... Czarna Raylo...
Tańcz... (Tańcz), niech wiruje twój warkocz.

Nadeszła noc, szara sowa na mnie zerka,
Zastygam jak nefrytowa statuetka.
Fillipa Eilhart. Pozdrów Dijkstrę, kochanie.
Powiedz... Nadal zły jest o Thanned?

Ruszamy dalej... drużyno pora w drogę,
Zanim słońce na wschodzie zrobi się aramantowe.
Poganiam Płotkę, iskry sypią się spod kopyt.
Ciri... musimy zdążyć...

Ekstatyczny stan śpiewa wirująca stal,
Tyle walk, tyle ran, to mój wiedzmiński raj.
Wiele lat byłem sam, teraz dzielę z wami szlak
Pragnę stać obok was naprzeciwko zła...

Milva... poślij strzały do gwiazd.
Regis... wzejdź by wykraść ich blask.
Cahir... ulecz duszę w ich łzach.
Jaskier, zaśpiewaj jak mija czas!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim