24 grudnia Marskość Wątroby

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Cztery zera, rozdzielone na pół
Koniec, czy początek - nie wiesz tego sam
Pniesz się w górę, czasem spadasz w dół
O twoim istnieniu świadczy tylko DNA
Bez rozmów, kontaków, szeptów, dotyku
Jałowieje dusza, obojętniejesz ty
Materace wspomnień, pościel dobrobytu
Coraz twardsze i zimniejsze, został tylko krzyk

Ref:
Dwudziesty czwarty grudnia
Oddział zamknięty
Zima w prostokątach
W oczach twoich lśni
Psychicznie zmordowany
i z życia wyjęty
Pytasz wciąż o swoich bliskich
Cicho płyną łzy

Jak bezpański pies pośród bólu i cierpienia
W podświadomości głosach szukasz prawdy
I choć przypominasz wszystkim zwłoki do złudzenia
Nadal walczysz, nie chcesz stać się martwy
Odliczając dni wydrapujesz kreski w ścianach
Ciemność nie przynosi ukojenia
Jesteś tutaj sam, a twoimi przyjaciółmi,
towarzyszem codzienności są tylko cienie wspomnienia

Jesteś tutaj sam,
Jesteś tutaj sam,
Jesteś tutaj sam,
Jesteś tutaj sam!




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim