Jente Lena Piękniewska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Następnym razem byłabym wodą,
Szczeliną skalną, ciepłym powietrzem,
Igraszką słońca w soplach lodu,
Błękitem? Bielą? Nie wiem jeszcze.
Byle bez kształtu i bez imienia,
Bez pożądania i niespełnienia,
Byle nie Jente...

Wolę być raczej zarzewiem strachu,
Pomrukiem ziemi, wichurą, deszczem,
Pustynną chmurą wścibskiego piachu,
Lub błyskawicą - nie wiem jeszcze.
Byle nie smutkiem czarnych warkoczy,
Byle nie spuszczać skromnie oczu,
Nie chcę być Jente...

Chcę jak ocean - tak bez przyczyny -
Śmierć powodować, rozdawać życie,
Nie mieć zasługi, ani przewiny,
Nie grzeszyć jawnie ani skrycie.
Chcę jak ocean być bezmierna,
Naga, nieskromna, niekoszerna,
Nie tak, jak Jente...

Mówię co myślę, więc skąd ta trwoga?
Powstrzymać słowa i tak nie zdołam:
O Adonai,
J a n i Em Cm Bm c ę B o Gm a!
O Adonai, do Ciebie wołam!
Żywi się modlą! Ja już nie mogę...




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim