Dozłanoc Lena Piękniewska

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Już nie jest zielony cień drzew pochylony
ciemnością podpełza do nóg
Kołysze się wstążka na szpilkach jałowca
i słońce dojrzewa jak głóg

Tu kończy się droga, lecz w bólu ostrogach
twe stopy zmęczyły się już
chcesz ścieżkę odnaleźć lecz idziesz wciąż dalej
od domu gdzie śpi Anioł Stróż

Spójrz w niebo klucz ptaków dzień nagle zamyka
z obłoków sypie się rdza
czerwony głóg słońca dojrzewa bez końca
spadając na czarne dno dnia

Dobranoc maleńka i jasna dziewczynko
dobranoc choć zło czai się
na szpilkach jałowca kołysze się wstążka
i słońce umiera na dnie




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim