Gruba ryba Kwartet Warszawski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Gdy dzień wolny, gdy weekendzik
Z wędką w ręku wędkarz pędzi
Nieprzytomny, zapalony
W domu więdną smutne żony
Bo wędkarze to są typki
Lubią łapać złote rybki
Taki cały świat zostawi
Patrzy tylko, czy miał spławik

Co za zapał w tym narodzie
Do tych ryb, co mokną w wodzie
Każdy cicho wędką kręci
Grubą rybę pragnie znęcić
(La la la la)
Wszyscy gniotą się i cisną
Do koryta nad Wartą, Odrą, Wisłą
Do tych ryb, do tych, do tych ryb

W wodzie milion małych płotek
Trwa wędkarski totolotek
Stoi milion tych rybaków
I nadzieję ma na haku
Ryba zaś - nie w ciemię bita -
Wędkarz wściekle zębem zgrzyta
Ale dalej musi ślęczeć
Bo nadzieja wciąż go nęci

Co za zapał w tym narodzie
Do tych ryb, co mokną w wodzie
Każdy cicho wędką kręci
Grubą rybę pragnie znęcić
(La la la la)
Wszyscy gniotą się i cisną
Do koryta nad Wartą, Odrą, Wisłą
Do tych ryb, do tych, do tych ryb




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim