AmJest taka jEmednaAm piosenka wEme mnie
AmZna ją, kto pozEmnał wędrówki sB7mak
AmW mieście jej szuEmkaćAm nadarEmemnie
AmW lesie zanEmuci ją każdy gB7łaz

AmTyle jest nEmowa,Am o ile starEma
AmTyle co we mnEmie, poza mną jB7est
AmNiczyja jEmak tenAm wiatr w konEmarach
AmChoć nieraz czEmuje ją wiele sB7erc

 Widzę jEmą, kiedy oB7czy zamEmykam
 Słyszę Emją, kiedy cDisza trwGa
 Bo to jGest taka mAmoja muzyEmka
 Co im cAmiszej, tym B7ładniej mi gEmra

Nie ma jej w wierszach, co na papierze   Am Em Am Em
Spisane z wiarą w słowa traf             Am Em B7
W górach jej szukam, bo w liście wierzę  Am Em Am Em
W drzewach jesiennych pełne barw         Am Em B7

I piosnką żyję, choć ułomna              Am Em Am Em
Bo nie ma nutek, brak jej słów           Am Em B7
Lecz bez niej dusza ma bezdomna          Am Em Am Em
Więc szukać muszę wciąż i znów           Am Em B7

Widzę ją...                             Em B7 Em Em D G G Am Em Am B7 Em

Tam nie zamieszka, gdzie bita piana      Am Em Am Em
Słów pustych trzeźwych wzlata kurz       Am Em B7
Lecz gdzie poety głowa zawiana           Am Em Am Em
Wiatrem z dalekich ciepłych mórz         Am Em B7

Gdzie do zabawy, albo do pracy           Am Em Am Em
z radością spieszy każdy człek           Am Em B7
I gdzie się kończy los tułaczy           Am Em Am Em
Wędrowca, który przed siebie szedł       Am Em B7

Widzę ją...                             Em B7 Em Em D G G Am Em Am B7 Em