A na szlaku Karol Płudowski

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
A na szlaku...

A na szlaku , na zielonym
Pośród liści , pośród mchu
Czyjeś serce krwawo płonie
Komuś znów zabrakło tchu...
Chłodna rosa ran nie goi
Ni strumienia wartki bieg
Tego bólu nie ukoi
Nie ugasi żalu śnieg...
Ktoś na zamiar zmierzył siły
Bo nie umiał w klatce żyć
I nim dni się wypełniły
Nagle pękła krucha nić...

Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni
Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni...

A ja chodzę sam po lesie
Skargi pieśni ślę na wiatr
Niech ta pieśń się w dal poniesie
Do rycerzy śpiący z Tatr
Niech poleci ponad turnie
Sabałowy znajdzie ton
Co lawinę ruszyć umie
Na pobudkę , tym co śpią...
Niechaj gromem deszcze strąci
Aby ożył suchy las
Niech obudzi chłopców śpiących
Niech zawoła , że już czas...

Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni
Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni...

Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni
Przetnij góry , przeskocz wody
Złam cierpienia łańcuch zły
Przynieś ludziom tej pogody
Co rozjaśnia mroczne dni...

(




Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim