0
0

Jezioro - najpiękniejsze spośród luster Jan Błyszczak

kapo II
D Em D Em D Em D Em
DTam, gdzie najtEmęższej sośnieA upić sięD czasem zdarzy
BmGdy wiatr jak Emwinem z morza Ajodem EmdmieA 
DGdzie wierzba, nad strEmumykiemA rozgrzane chłodzącD stopy
BmPółnoc bez Emtrudu dojrzy w Aładny EmdzieńA 
DRzeźbiarz zamBmorski sławny Emprzemierzał kiedyś Alata
DWilgotnych Bmbutów znaczył każdy EmkrokA 
BmZakatarzonym Dmarszem Emdo domu Aswego wracał
EmGubił Acudownych Emluster Asto
DW najpiękniejszym Emspośród luster
BmZanurzyłem dzbany F#mpuste
GZanim słońce cicho Dwzeszło naF#m pogodę
EmDzbany młodość Adopijały
DW świat odbity, świaBmt wspaniały
EmWrysowałem Aswe odbicie BmmłodeBm 

DKiedyś już Empóźnym latem Ana liście jesieńD spadła
BmI po swojemu Emsplotła Awystrój EmdniaA 
DJak dzikich kaczek Emstado Az odlotem sięD wstrzymała
BmBy się w mym Emlustrze przejrzeć Ajeszcze Emraz A 
DI każdy, kto przBmechodziłEm u lustra megAo stawał
DRumieńcem Bmbarw wytaczał obraz EmswójA 
GI tylko zima Dbiała Emodbicia Dnie znalazła
EmZnalazła Dchłodnych Empowiek Dlód D 
W najpiękniejszym Emspośród luster
BmZanurzyłem dzbany F#mpuste
GZanim słońce cichoD wzeszło na F#mpogodę
EmDzbany młodość Adopijały
DW świat odbity, światBm wspaniały
EmWrysowałem Aswe odbicie Bmmłode
EmDzbany młodość Adopijały
DW świat odbity, światBm wspaniały
EmWrysowałem Aswe odbicie Bmmłode




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 1 vote
anonim