Apoteoza kolegi kierownika Jacek Fedorowicz

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
    1 rating
Każda epoka ma swego idola,
Każdej epoce przyświeca jakaś gwiazda
Nasza epoka też ma komu śpiewać "Sto lat!"
No bo jak każda, to każda
W naszej epoce króluje jedna postać
Jedna jedyna, jak samotny pień akacji
W naszej epoce przecież każdy chciałby zostać
Kolegą Kierownikiem Redakcji!

To on - redakcji drogi nasz kolega
To on - wie komu co dolega
To on wyczuje zawsze ten właściwy ton
To on, to on, to on!

Kto jest opoką dla swojej epoki
Tego epoka hołubi i przypieszcza
Często przymyka oko na wyskoki
Z obwiesia robi ob. Wieszcza
Kto od epoki opoki dostał etat
Ten dla epoki jest czym szelki są dla spodni
To najmocniejsza w naszym
płocie jest sztacheta
Kolega Redakcji Kierownik!

To on - redakcji drogi nasz kolega
To on - ma kabel wprost do nieba
To on - wie kiedy odwilż jest, a kiedy szron
To on, to on, to on!

Każda epoka ma swego idola,
A każdy idol nam płodzi idolęta
Spłodzone dziecię, już taka jego rola
O swym tatusiu pamięta
Rączki na niego przenigdy nie podniesie
Regulaminy zna na pamięć i przestrzega
I śpiewa pieśni, bohater których zwie się
Redakcji Kierownik Kolega!

Kolega! Kierownik! O!



Rate this interpretation
Rating of readers: Great 1 vote
anonim