Laleczka z saskiej porcelany Majka Jeżowska
He sent the correction
Lukasz P
3 months ago
Instrument:
Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
[h]Odkąd pa[G]mięta zawsze [A]sta[h]ła
Na toa[A]letce [G]obok [D]lustra
[h]W białych ba[A]letkach wychy[h]lona
W powietrzu [e]uniesiona [A]nóżka
[h]Nudziła [G]się wśród bibe[A]lo[h]tów
Kurz wyła[A]pując [G]w suknie [D4]zło[D]tą
I tylko [h]z dołu[A] perski [h]dywan[G]
Czasem jej [h]puszczał [Fis]perskie [h]oko.
La[G]leczka z[A] saskiej porce[D]la[A]ny
[h]Twarz miała bladą [G]jak per[A]ga[D]min
[A]Nie miała [h]taty ani [Fis]mamy
I nie tę[h]skniła[Fis] ani, [h]ani.
Aż dnia pewnego na komodzie
Prześliczny książę nagle stanął
Kapelusz miał w zastygłej dłoni
I piękny uśmiech z porcelany
A w niej zabiło małe serce
Co nie jest taką prostą sprawą
I śniła, że dla niego tańczy
A on ukradkiem bije brawo
Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani, ani.
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka śliczna pozytywka.
Lecz jakże kruche bywa szczęście
W nietrwałym świecie z porcelany
Złośliwy wiatr zatrzasnął okno
I książę rozbił się "na amen"
I znowu stoi obok lustra
Na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla
Spłynęła w dół po porcelanie
Laleczka z saskiej porcelany
twarz miała bladą jak pergamin
na zawsze odszedł ukochany
a ona wciąż tęskniła za nim
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka smutna pozytywka.
[h]Odkąd pamięta zawsze [G]stała
Na toa[A]letce obok [D]lustra
[e]W białych [A]baletkach wychy[D]lona
W powietrzu [e]uniesiona [Fis]nóżka
[h]Nudziła się wśród bibe[G]lotów
Kurz wyła[A]pując [G]w suknie [D4]zło[D]tą
I tylko [e]z dołu[A] perski [h]dywan
Czasem jej [e]puszczał [Fis]perskie [h]oko.
La[e]leczka z[A] saskiej porcelany
[D]Twarz miała bladą [h]jak pergamin
[e]Nie miała [h]taty ani [Fis]mamy
I nie tę[e]skniła[Fis] ani, [h]ani.
Aż dnia pewnego na komodzie
Prześliczny książę nagle stanął
Kapelusz miał w zastygłej dłoni
I piękny uśmiech z porcelany
A w niej zabiło małe serce
Co nie jest taką prostą sprawą
I śniła, że dla niego tańczy
A on ukradkiem bije brawo
Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani, ani.
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka śliczna pozytywka.
Lecz jakże kruche bywa szczęście
W nietrwałym świecie z porcelany
Złośliwy wiatr zatrzasnął okno
I książę rozbił się "na amen"
I znowu stoi obok lustra
Na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla
Spłynęła w dół po porcelanie
Laleczka z saskiej porcelany
twarz miała bladą jak pergamin
na zawsze odszedł ukochany
a ona wciąż tęskniła za nim
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka smutna pozytywka.
Bm
Odkąd pamięta zawsze G
stałaNa toa
A
letce obok D
lustraEm
W białych A
baletkach wychyD
lonaW powietrzu
Em
uniesiona F#
nóżkaBm
Nudziła się wśród bibeG
lotówKurz wyła
A
pując G
w suknie Dsus4
złoD
tąI tylko
Em
z dołuA
perski Bm
dywanCzasem jej
Em
puszczał F#
perskie Bm
oko.La
Em
leczka zA
saskiej porcelanyD
Twarz miała bladą Bm
jak pergaminEm
Nie miała Bm
taty ani F#
mamyI nie tę
Em
skniłaF#
ani, Bm
ani.Aż dnia pewnego na komodzie
Prześliczny książę nagle stanął
Kapelusz miał w zastygłej dłoni
I piękny uśmiech z porcelany
A w niej zabiło małe serce
Co nie jest taką prostą sprawą
I śniła, że dla niego tańczy
A on ukradkiem bije brawo
Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani, ani.
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka śliczna pozytywka.
Lecz jakże kruche bywa szczęście
W nietrwałym świecie z porcelany
Złośliwy wiatr zatrzasnął okno
I książę rozbił się "na amen"
I znowu stoi obok lustra
Na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla
Spłynęła w dół po porcelanie
Laleczka z saskiej porcelany
twarz miała bladą jak pergamin
na zawsze odszedł ukochany
a ona wciąż tęskniła za nim
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka smutna pozytywka.
Bm
Odkąd paG
mięta zawsze A
staBm
łaNa toa
A
letce G
obok D
lustraBm
W białych baA
letkach wychyBm
lonaW powietrzu
Em
uniesiona A
nóżkaBm
Nudziła G
się wśród bibeA
loBm
tówKurz wyła
A
pując G
w suknie Dsus4
złoD
tąI tylko
Bm
z dołuA
perski Bm
dywanG
Czasem jej
Bm
puszczał F#
perskie Bm
oko.La
G
leczka zA
saskiej porceD
laA
nyBm
Twarz miała bladą G
jak perA
gaD
minA
Nie miała Bm
taty ani F#
mamyI nie tę
Bm
skniłaF#
ani, Bm
ani.Aż dnia pewnego na komodzie
Prześliczny książę nagle stanął
Kapelusz miał w zastygłej dłoni
I piękny uśmiech z porcelany
A w niej zabiło małe serce
Co nie jest taką prostą sprawą
I śniła, że dla niego tańczy
A on ukradkiem bije brawo
Laleczka z saskiej porcelany
Twarz miała bladą jak pergamin
Nie miała taty ani mamy
I nie tęskniła ani, ani.
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka śliczna pozytywka.
Lecz jakże kruche bywa szczęście
W nietrwałym świecie z porcelany
Złośliwy wiatr zatrzasnął okno
I książę rozbił się "na amen"
I znowu stoi obok lustra
Na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla
Spłynęła w dół po porcelanie
Laleczka z saskiej porcelany
twarz miała bladą jak pergamin
na zawsze odszedł ukochany
a ona wciąż tęskniła za nim
Jej siostrą była dumna waza
A bratem zabytkowy lichtarz
Laleczka z saskiej porcelany
Maleńka smutna pozytywka.
Voted to reject with -70 points 3 months ago
Voted to reject with -70 points 3 months ago