Nie dokazuj Marek Grechuta

He sent the correction
Piotr B.
Piotr B.
3 years ago
Comment: poprawiłem literówki i dołożyłem trochę chwytów, poukładałem hmm... by to się sensownie łączyło - na tyle, na ile słyszałem. gwarancja 80% ;), chętnie przyjmę pomoc. zapewne coś jeszcze można tu poprawić/ulepszyć... w kilku słowach jest ciut inaczej ale tak to już jest z artystami - może różnie śpiewał? jeszcze to sprawdzę... ale... trochę się zmęczyłem 'dokazywaniem' - więc... ode mnie to by było na tyle... :) https://youtu.be/glKDhBuoRUs https://youtu.be/5OTgwPm_Wbs zauważcie, że przez te lata "młoda pani z końca sali" siedzi już z przodu... ! i jest: "młoda pani w pierwszym rzędzie"... wg mnie to winno być już tak: "starsza pani w pierwszym rzędzie"... ;) :) i we wcześniejszej wersji tonacja jest o pół tonu wyższa... daję kapo na 2 próg (jak w późniejszej wersji)
Instrument: Guitar
Difficulty: Intermediate
Tuning: E A D G B E
Capo: Second
Było kedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie CDeCDe wystawiano niesłychanie piękneprzedstawienie CDeCDe wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek aEaDG GDG Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic nawet to że spiewak śpiewał tylko dla tej pani i choć rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała W drugim akcie śpiewak spiewał znacznie już rozwazniej młoda pani była jedna ciągle niepoważna aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu padły słowa: Nie dokazuj, miła nie dokazuj GCG przecież nie jest z ciebie znowu taki cud GCG nie od razu, miła nie od razu aEa nie od razu stopisz serca mego lód CDG Innym razem zaproszony byłem na wernisaż na wystawy późną nocą w głębokich piwnicach czy to były płótna mistrza Jana czy Kantena nie pamietam Były tam obrazy wielkie , płótna kolorowe z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe całe szczęście, że naturą martwą jednak były Nie dokazuj, miła nie dokazuj ..... Była także inna chwila, której nie zapomnę Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne przez dziewczynę z końca sali podobną do róży której taniec w sercu moim święty spokój zburzył Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek sam już nie wiem jak to było trudno opowiadać jedno tylko dziś pamiętam jak jej zaspiewałem: "Usta milczą, dusza śpiewa usta milczą, świat rozbrzmiewa " lecz dziewczyna nie słyszała tańcem już zajęta w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam "Nie dokazuj, miły nie dokazuj przecież nie jest z ciebie znowu taki cud nie od razu, miły nie od razu Nie od razu stopisz serca mego lód" Nie dokazuj, miła nie dokazuj przecież nie jest z ciebie znowu taki cud nie od razu, miła nie od razu nie od razu stopisz serca mego lód!
C D e h C D e h Było kiedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie C D e h C D G h wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie a E a D G D e h G D e h wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic C D e h C D e h nawet to, że śpiewak śpiewał tylko dla tej pani C D e h C D G h i gdy rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała a a E E a D G D e h G D e h W drugim akcie śpiewak śpiewał znacznie już rozważniej C D e h C D e h młoda pani była jednak ciągle niepoważna C D e h C D G h aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu a a E E a D G D e h padły słowa: G D e h G C G D Nie dokazuj, miła nie dokazuj G C G E przecież nie jest z ciebie znowu taki cud a E a h7 nie od razu, miła nie od razu e A7 D D A D G D G C G D G nie od razu stopisz serca mego lód Innym razem zaproszony byłem na wernisaż C D e h C D e h na wystawę późną nocą w głębokich piwnicach C D e h C D G h czy to były płótna mistrza Jana czy Kantego a a E E a D G D e h nie pamiętam tego G D e h Były tam obrazy wielkie, płótna kolorowe C D e h C D e h z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe C D e h C D G h całe szczęście, że naturą martwą jednak były a a E E a D G D e h G D e h G C G D G C G E a E a h7 e A7 D Nie dokazuj, miła nie dokazuj... G C G D G C G E a E a h7 e A7 D (D A D G D G C G D G) Nie dokazuj, miła nie dokazuj... Była także pewna chwila, której nie zapomnę C D e h C D e h Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne C D e h C D G h przez dziewczynę z końca sali podobną do róży a a E E a D G D e h której taniec w sercu moim święty spokój zburzył G D e h Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek C D e C D e sam już nie wiem jak to było, trudno opowiadać C D e C D e jedno tylko dziś pamiętam - jak jej zaśpiewałem: a E a D G D e h G D e h "Usta milczą, dusza śpiewa G D G D a E a7 usta milczą, świat rozbrzmiewa" a E a E G D7 G lecz dziewczyna nie słuchała tańcem już zajęta G D e h w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam G D e h "Nie dokazuj, miły nie dokazuj G C G D przecież nie jest z ciebie znowu taki cud G C G E nie od razu, miły nie od razu a E a h7 Nie od razu stopisz serca mego lód" e A7 D D A D G C G D G C G E a E a h7 e A7 D D A D Nie dokazuj, miła nie dokazuj...


                      
CByło Dkiedyś Emw pewnym mBmieście Cwielkie DporuszEmeniBme
CwystawDiano nEmiesłychBmanie Cpiękne DprzedstawiGeniBme
Amwszyscy dobrze sEię bawili, cAmhociaż Dbył wyGDteEmBm   G  D  Em  Bm 

Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic    C D Em Bm C D Em Bm
nawet to, że śpiewak śpiewał tylko dla tej pani         C D Em Bm C D G Bm
i gdy rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała       Am Am E E Am D G D Em Bm G D Em Bm

W drugim akcie śpiewak śpiewał znacznie już rozważniej  C D Em Bm C D Em Bm
młoda pani była jednak ciągle niepoważna                C D Em Bm C D G Bm
aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu           Am Am E E Am D G D Em Bm
padły słowa:                                            G D Em Bm

  Nie doGkazuj, mCiła nie dGokazuj  D 
  przecież niGe jest z ciebie zCnowu taki cGud  E 
  nie od rAmazu, mEiła nie od rAmazu  Bm7  
  nie od rEmazu stopisz A7serca mego lDódD  A  D    G  D  G  C   G  D  G 

Innym razem zaproszony byłem na wernisaż                C D Em Bm C D Em Bm
na wystawę późną nocą w głębokich piwnicach             C D Em Bm C D G Bm
czy to były płótna mistrza Jana czy Kantego             Am Am E E Am D G D Em Bm
nie pamiętam tego                                       G D Em Bm

Były tam obrazy wielkie, płótna kolorowe                C D Em Bm C D Em Bm
z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe              C D Em Bm C D G Bm
całe szczęście, że naturą martwą jednak były            Am Am E E Am D G D Em Bm G D Em Bm

  GNiCe GdoDkazuGj,C mGEa niAme EdoAmkaBm7zuj..EmA7   D 
  GNiCe GdoDkazuGj,C mGEa niAme EdoAmkaBm7zuj..EmA7   D  (D   A  D    G  D  G  C   G  D  G)  

Była także pewna chwila, której nie zapomnę             C D Em Bm C D Em Bm
Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne            C D Em Bm C D G Bm
przez dziewczynę z końca sali podobną do róży           Am Am E E Am D G D Em Bm
której taniec w sercu moim święty spokój zburzył        G D Em Bm

Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek         C D Em C D Em
sam już nie wiem jak to było, trudno opowiadać          C D Em C D Em
jedno tylko dziś pamiętam - jak jej zaśpiewałem:        Am E Am D G D Em Bm G D Em Bm

"Usta milczą, dusza śpiewa                              G D G D Am E Am7
usta milczą, świat rozbrzmiewa"                         Am E Am E G D7 G

lecz dziewczyna nie słuchała tańcem już zajęta          G D Em Bm
w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam             G D Em Bm

"Nie dokazuj, miły nie dokazuj                        G C G D
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud             G C G E
nie od razu, miły nie od razu                         Am E Am Bm7
Nie od razu stopisz serca mego lód"                   Em A7 D D A D

  GNiCe GdoDkazuGj,C mGEa niAme EdoAmkaBm7zuj..EmA7    D  D  A  D 



Było kedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie CDeCDe
wystawiano niesłychanie piękneprzedstawienie CDeCDe
wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek aEaDG
GDG
Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic
nawet to że spiewak śpiewał tylko dla tej pani
i choć rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała

W drugim akcie śpiewak spiewał znacznie już rozwazniej
młoda pani była jedna ciągle niepoważna
aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu
padły słowa:

Nie dokazuj, miła nie dokazuj GCG
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud GCG
nie od razu, miła nie od razu aEa
nie od razu stopisz serca mego lód CDG

Innym razem zaproszony byłem na wernisaż
na wystawy późną nocą w głębokich piwnicach
czy to były płótna mistrza Jana czy Kantena
nie pamietam

Były tam obrazy wielkie , płótna kolorowe
z nieskromnymi kobietami szkice nastrojowe
całe szczęście, że naturą martwą jednak były

Nie dokazuj, miła nie dokazuj .....

Była także inna chwila, której nie zapomnę
Był raz wieczór rozmarzony i nadzieje płonne
przez dziewczynę z końca sali podobną do róży
której taniec w sercu moim święty spokój zburzył

Wtedy zdarzył się niezwykły, przedziwny wypadek
sam już nie wiem jak to było
trudno opowiadać
jedno tylko dziś pamiętam
jak jej zaspiewałem:

"Usta milczą, dusza śpiewa
usta milczą, świat rozbrzmiewa "

lecz dziewczyna nie słyszała
tańcem już zajęta
w tańcu komuś zaśpiewała to co tak pamiętam

"Nie dokazuj, miły nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miły nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód"

Nie dokazuj, miła nie dokazuj
przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
nie od razu, miła nie od razu
nie od razu stopisz serca mego lód!


Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

  • farbig-ninjasnail
    farbig-ninjasnail

    wygląda bardzo porządnie :)

    jakbym miała się mocno czepiać, to w pierwszym i drugim wersie lekko przesunęły się końcówki, tj. bardziej pasuje: [D]poru[e]sze[h]nie, [D]przedsta[G]wie[h]nie

    zmieniłabym jeszcze jeden akord przy wersie "usta milczą, świat rozbrzmiewa" G a7 G -> G D7 G

    ale to drobiazgi; generalnie dobra robota! 3 years ago

  • Piotr B.
    Piotr B.

    co do 2 wersów:

    w starszej wersji tak wydłuża/śpiewa ale w nowszej on sobie ścina/zjada? robi jak chce... :)
    ale faktycznie lepiej ciut przybliżę :)

    te D7 teraz zmienię, może to i to...

    ale sprawdzę jeszcze jutro na świeżo, o tej porze wszystko i nic mi nie pasuje już... ;)

    dziękuję za współpracę, może coś jeszcze znajdziesz... :) 3 years ago

  • Paweł Gliniak
    Paweł Gliniak

    Dobra robota. Jeszcze dwie końcówki do poprawy:
    młoda pani była jednak 3 years ago

  • Paweł Gliniak
    Paweł Gliniak

    na wystawĘ późną nocą 3 years ago

  • Piotr B.
    Piotr B.

    starsza wersja wystawy, młodsza - wystawę... 3mamy się młodszej, dojrzalszej... dziękuję! :) :) 3 years ago

  • Piotr B.
    Piotr B.

    poprawiłem jeszcze 3 słowa... na te 21 lat później... 3 years ago

  • Martex zx
    Martex zx

    No naprawdę dobra robota!
    Dobrze że ktoś sprawdza i poprawia. 3 years ago

anonim

Chords History

Piotr B.
poprawiłem literówki i dołożyłem trochę chwytów, poukładałem hmm... by to się sensownie łączyło - na tyle, na ile słyszałem. gwarancja 80% ;), chętnie przyjmę pomoc. zapewne coś jeszcze można tu poprawić/ulepszyć... w kilku słowach jest ciut inaczej ale tak to już jest z artystami - może różnie śpiewał? jeszcze to sprawdzę... ale... trochę się zmęczyłem 'dokazywaniem' - więc... ode mnie to by było na tyle... :) https://youtu.be/glKDhBuoRUs https://youtu.be/5OTgwPm_Wbs zauważcie, że przez te lata "młoda pani z końca sali" siedzi już z przodu... ! i jest: "młoda pani w pierwszym rzędzie"... wg mnie to winno być już tak: "starsza pani w pierwszym rzędzie"... ;) :) i we wcześniejszej wersji tonacja jest o pół tonu wyższa... daję kapo na 2 próg (jak w późniejszej wersji)
Correction 3 years ago
Dobrynsky
https://open.spotify.com/track/6LDXCE19i2GHcj43pdgQoT?si=273d2324f0b14d85 Akordy ułożone do tekstu, gdzie nawiasy to jest "mówione" a nie śpiewane.
Correction 4 months ago