Gruszka Pietruszka Big Dance

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    2 ratings
Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.

Ja, emeryt szanowany Polski Ludowej,
Pracowałem ciężko kiedyś na wielkiej budowie,
Teraz starcza ledwie tylko na kawałek chleba.
W Polskę, bracia, dziś ruszamy – dorobić se trzeba.

Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.

Kiedyś planem pięcioletnim zapychałem sklepy,
Co z tego, że nic nie było, tylko puste dechy,
Teraz w mięsnym wszystko wisi, jak tym w naszym rządzie.
Przed marketem pasę kozę, no i jakoś prządę.

Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.

Teraz ledwie mi wystarcza do piętnastego,
Później na ulicy handel z ogródka swojego.
Chociaż ciągle mię przegania uliczna policja,
To handelkiem się zasilam – jest dobra kondycja.

Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.

Sprzedaję gruszki, dużo pietruszki,
Czasem ściągnę ze wsi cztery kaczuszki.
Dorabiam codziennie do emerytury,
Sprzedaję, co popadnie – kaczki, gęsi, kury.




Rate this interpretation
Rating of readers: Good 2 votes
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim