Do Hiszpanii Badziewie Blues Band

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
W Tunisie upał był, że hej,
Kto mógł, szybko wylazł na brzeg,
A w porcie pokus wielka moc
Kieszeni wyciągnęła dno.
Na okręt chłopcy wciągnęli baru pół,
Bimbru i wina beczki trzy.
Gdy bosman wrzeszczał: "Wachta, cumy luz!"
To pod pokładem pił kto żyw.

Ref.: I płyniemy do Hiszpanii w rejs,
Gdzie dziewczyny gorące namawiają na grzech.
W Barcelonie na tydzień stanie bryg,
Będzie taniec i niejeden wina łyk.

Pośród sztormów wichrów i burz
Używał bosman paskudnych słów.
Pokonać morze - wielka to rzecz,
Gdy tylko wachta trzeźwa jest.
A pod pokładem jeden wielki jęk,
Żniwa rozpoczął sztorm,
Paw się za pawiem wykładał na stół,
A cuchnęło, jakby rozdarł się skunks.

Widać już Hiszpanii brzeg,
W żyłach chłopców pojawiła się krew,
W cenie jest maślanki łyk,
W porcie każdy chce wyglądać jak byk.
Bo tam śliczne dziewczęta są
O ustach słodkich jak miód,
Ponoć do końca figlować chcą
W upał dnia i w nocy chłód.

Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim