Zimowy spacer Andrzej Stockinger

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Wysrebrzyło się miasto
Skrzypi śnieg pod butami
Wiatr chłodny w oczy nam dmie
Na przystanku wyrasta
Stary tramwaj przed nami
Nie jedziemy nim, o miła, nie

Po co pchać się do wozu
Po co jechać tramwajem?
A że pada znowu śnieg - to cóż?
Wziąć pod rękę się pozwól
Wieczór pachnie dziś majem
Białe bzy rysuje nam na szybach mróz

Na policzkach i ustach płatki śniegu topnieją
I we włosy wplątuje się wiatr
Twoje oczy zielone tak przekornie się śmieją
Dla nas, dziewczyno, śnieg spadł
Dla nas, kochana, śnieg spadł

Niech tam inni tramwajem
Mnie do domu nie spieszno
Ziąb i śnieg to zwykła rzecz
A ty czemu przystajesz?
Chodźmy, nie bądźże śmieszną
Jechać pewnie wolałabyś, lecz...

Po co pchać się do wozu
Po co jechać tramwajem?
A że pada znowu śnieg - to cóż?
Wziąć pod rękę się pozwól
Wieczór pachnie dziś majem
Białe bzy rysuje nam na szybach mróz

[2x:]
Na policzkach i ustach płatki śniegu topnieją
I we włosy wplątuje się wiatr
Twoje oczy zielone tak przekornie się śmieją
Dla nas, dziewczyno, śnieg spadł
Dla nas, kochana, śnieg spadł




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim