Spacer na Plac Zamkowy Andrzej Stockinger

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Po tamtych imieninach
Poszliśmy piechotą na plac
Głowy dymiły od wina
Nad miastem już budził się blask
Głowy dymiły od wina
Nad miastem już budził się blask

Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta-ta
Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta-ta

Podnieśliśmy kołnierze
Na wilgoć poranną i wiatr
W nietrzeźwej ciut tyralierze
Hej-ho, szturmowaliśmy brzask
W nietrzeźwej ciut tyralierze
Hej-ho, szturmowaliśmy brzask

Zza węgła świętej Anny
Znienacka wychylił się plac
Spowity siecią rusztowań
Po prawej ręce stał gmach
Spowity siecią rusztowań
Po prawej ręce stał gmach

Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta-ta
Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta-ta

Do oszklonego pudła
Wsypaliśmy drobnych garść
Opróżniliśmy kieszenie
A każdy dał wszystko, co miał
Opróżniliśmy kieszenie
A każdy dał wszystko, co miał

Staliśmy tak pod Zamkiem
W milczeniu gapiąc się weń
A potem wziął nas autobus
Nad miastem już stał nowy dzień
A potem wziął nas autobus
Nad miastem już stał nowy dzień

Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta-ta
Ła-pa-ta-ta, ła-pa-ta-ta
Ła-pa-ta-ta-ta-ta




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim