Gejowska Nacja Zakłopotany Szaszłyk

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Bo w tym w klubie w centrum miasta
Gdzie się schodzi nasza nacja
Pewnej nocy też poszedłem chęcią picia
I gdy stałem tak przy barze
Oglądałem ładne twarze, wnet się stało (Co?)
On podszedł tu do mnie..

I gdy na sali bit napieprzał jak pijany
On mi postawiał Drina oraz dwa browary
I już tak czując jak libido mi tak wzrasta
On mnie do siebie zabrał z centrum właśnie miasta
I na dywanie pokazywał sztuczki nowe
Całkiem jurne całkiem morowe

I tak figlując na dywanie aż do rana
Nie przeszło przez myśl mi że to tylko zabawa
A serce głupie nie słuchało mojej rady
To tylko seksik więc bez obawy

Oh, moje serce napieprzało jak termostat
Gdy pomyślało tylko o momencie rozstań
A usta milcząc nie mówiły nic bo po co
To było nocą, to było nocą

Bo u gejów prokreacja to już nie jest taka racja
Tylko seksu wciąż szukają na "grindzerze"
A ja marze o kimś takim z kim pozbieram wszystkie kwiaty
Co mi skradnie serduszko moje

Lecz próżno czekam i nadzieją wciąż się karmię
Że znajdę kogoś kto me serce tak ogarnie

By mieszkać razem, by mieć psa i dobrą płacę
to jest marzenie za które wciąż dużo płace.
Wciąż spotykając się z innymi na ruchanie

Taka jest cena nic się nie stanie

A ja wciąż marze o miłości co mi przyniesie
trochę smutków i radości może w lesie
I to bardzo skromnym moim zdaniem
mam nadzieje na kochanie, więc uspokójcie się wszyscy

Więc ciągle myślę o tym dniu jak porażony,
że geje zamiast seksu będą szukać "żony"
Że nagle związki zaczną być w codziennej modzie
Niech się tak stanie, modle się odzień




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim

Most popular songs Zakłopotany Szaszłyk