Ciężkie Wersy Własny Zakres

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
2x.Ref.Kto ? Co ? WŁASNY ZAKRES !
Niszczy bitem miarzdzy składnie
Kto ? Co? WŁASNY ZAKRES !
Trzech Facetów z majkiem w łapie!

[MOJŻESZ]
Gdybym miał wybierać spośród miliona dusz
Między Hip-hopem, a życiem tylko jeden miałbym ruch
Bo wszystko co robię, robię we własnym zakresie
A cały swój dobytek, mógłbym schować w kieszeń

Może nie mam na koncie platynowych płyt
ale gdy wchodzę na scenę, to konsolę miażdży beat
Zapalają się kable, wybucha wzmacniacz
Publika tylko dla nas robi bans na wznak

Pewnie nie mam stylu waszych standerdowych MC
ale mam w sobie coś, co was przekręci
To chęci i szczerość, wyjątkowe brzmienie
Staram się jak mogę, to są moje przywileje

Ostatnie już tchnienie, w tej ostatniej strofie
Ja jestem opętany, (opętany?) Tak, Hip-hopem
Bo robię to co kocham, a to mi dostarcza
satysfakcji i spełnienia, porażek życiowych tarcza

2x.Ref.Kto ? Co ? WŁASNY ZAKRES !
Niszczy bitem miarzdzy składnie
Kto ? Co? WŁASNY ZAKRES !
Trzech Facetów z majkiem w łapie!

[LOONAR]
Za siedmioma rzekami,za siedmioma lasami
za siedmioma górami,za siedmioma jeziorami.
Słychac bas,werbel,stope,a pomiędzy nimi hihat,
wokalem dopieszczony bit,To trio a nie kwartet.

Podwyższamy amplitude,posłuchaj tego stylu
To hip hop prosto z polski,a nie z brooklynu.
Obrócimy twój świat do góry nogami
Dokonamy pranie mózgu decybelami

Nie wiesz co tak gra to spytaj sie mamy,
Dziwisz sie bo mamy zespół fest zgrany
Docieramy za horyzont,naszego świata
Do świata gdzie brat nie sprzeda swojego brata

Nadchodzi tsunami,i zmyje wszystko po dordze
Trzęsienie ziemi podwodne,To wszystko przez nasze moce
To dziewięc w skali Richtera,Potrójna siła wywiera
Wrażenie na tych hejterach,Aż ich nienawiśc wymiera

2x.Ref.Kto ? Co ? WŁASNY ZAKRES !
Niszczy bitem miarzdzy składnie
Kto ? Co? WŁASNY ZAKRES !
Trzech Facetów z majkiem w łapie!

[LAKI]
Szczelnie zamknięci w swojej mentalnej twierdzy,
Chodzimy po bitach jak hip-hopowi włóczędzy,
Pomiędzy wierzowcami nadal żyjemy w katuszach,
Z dudniącymi rapem słuchawkami na uszach.

Nie spieszno do pisania czy do szczytów zdobywania,
Nieskończony zasób słów do zaoferowania,
Niewiarygodne flow płynące w naszych żyłach,
Jeśli tego nie czujesz lepiej zostań na tyłach,

Wiatr ciągle się wzmaga, bas na sile przybiera,
Trzęsienie ziemi niemieszczące się w skali Richtera,
Symboliczne rymy tworzą naszą finezję,
Przy uderzeniu kicków popadniesz w amnezję,

Radziłbym pochować się wszystkim ludziom na ziemi,
Bo wraz z tym trackiem nadejdzie czas epidemii,
Wszyscy do schronu, nim wpadniecie w agonie,
Przekaż te wieści światu nim ten rap was pochłonie,




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim

Most popular songs Własny Zakres