Kantyczka z lotu ptaka Trio Gintrowski Kaczmarski Łapiński
Lyrics and guitar chords
-
89 favorites
Patrz mój dobrotliwy Boże na swój ulubiony ludek
Jak wychodzi rano w zboże zginać harde karki z trudem
Patrz, jak schyla się nad pracą, jak pokornie klęski znosi
I nie pyta - Po co? Za co? Czasem o coś Cię poprosi
Ujmij trochę łaski nieba!
Daj spokoju w zamian, chleba!
Innym udziel swej miłości!
Nam - sprawiedliwości!
Smuć się, Chryste Panie w chmurze widząc, jak się naród bawi
Znowu chciałby być przedmurzem i w pogańskiej krwi się pławić
Dymią kuźnie i warsztaty, lecz nie pracą a skargami
Że nie taka, jak przed laty łaska Twoja nad hufcami
Siły grożą Ci nieczyste
Daj nam wsławić się, o Chryste!
Kalwin, Litwin nam ubliża!
Dźwigniem ciężar Krzyża!
Załam ręce Matko Boska - upadają obyczaje
Nie pomogła modłom chłosta, młodzież w szranki ciała staje
W nędzy gzi się krew gorąca - bez sumienia, bez oddechu
Po czym z własnych trzewi strząsa niedojrzały owoc grzechu.
Co zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!
Jeszcze będzie czas umierać!
Żyjmy tu i teraz!
Grzmijcie gniewem Wszyscy Święci - handel lud zalewa boży
Obce kupce i klienci w złote wabią go obroże
Liczy chciwy Żyd i Niemiec - dziś po ile polska czystość
Kupi dusze, kupi ziemie - i zostawi pośmiewisko
Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę
Honor i pokutę!
Jeden naród, tyle kwestii! Wszystkich naraz - nie wysłuchasz!
Zadumali się Niebiescy w imię Ojca, Syna, Ducha...
Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę
Honor i pokutę!
Am
C
Jak wychodzi rano w zboże zginać harde karki z trudem
G
E7
Patrz, jak schyla się nad pracą, jak pokornie klęski znosi
Am
C
I nie pyta - Po co? Za co? Czasem o coś Cię poprosi
G
E7
Ujmij trochę łaski nieba!
Am
E7
Am
Daj spokoju w zamian, chleba!
C
G
Innym udziel swej miłości!
E7
Am
Nam - sprawiedliwości!
F
Am
E7
Smuć się, Chryste Panie w chmurze widząc, jak się naród bawi
Znowu chciałby być przedmurzem i w pogańskiej krwi się pławić
Dymią kuźnie i warsztaty, lecz nie pracą a skargami
Że nie taka, jak przed laty łaska Twoja nad hufcami
Siły grożą Ci nieczyste
Daj nam wsławić się, o Chryste!
Kalwin, Litwin nam ubliża!
Dźwigniem ciężar Krzyża!
Załam ręce Matko Boska - upadają obyczaje
Nie pomogła modłom chłosta, młodzież w szranki ciała staje
W nędzy gzi się krew gorąca - bez sumienia, bez oddechu
Po czym z własnych trzewi strząsa niedojrzały owoc grzechu.
Co zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!
Jeszcze będzie czas umierać!
Żyjmy tu i teraz!
Grzmijcie gniewem Wszyscy Święci - handel lud zalewa boży
F#m
A
Obce kupce i klienci w złote wabią go obroże
E
C#7
Liczy chciwy Żyd i Niemiec - dziś po ile polska czystość
F#m
A
Kupi dusze, kupi ziemie - i zostawi pośmiewisko
E
C#7
Co nam hańba, gdy talary
F#m
C#7
F#m
Mają lepszy kurs od wiary!
A
E
Wymienimy na walutę
C#7
F#m
Honor i pokutę!
D
F#m
C#7
Jeden naród, tyle kwestii! Wszystkich naraz - nie wysłuchasz!
F#m
A
Zadumali się Niebiescy w imię Ojca, Syna, Ducha...
E
C#7
Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę
Honor i pokutę!
Rate this interpretation
Rating of readers:
Good+
9 votes
contributions: