Dla Tatusia Tałi

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Odpowiedzialność biorę za wypowiedziane słowa
nigdy Ci w życiu kurwo ręki nie podam
kara i tak Cię spotka, spokojna głowa
jak nie za życia to bój się Boga
zrobiłeś co czego nigdy ci nie wybaczę
traktowałeś mnie jak śmiecia, matkę jak szmatę
weź sobie to do serca pamiętaj, jak cie trafie to cie chyba zabije kurwo,
trudno niech stracę powoli napełnia się już dzban cierpliwości
puszczają nerwy ja już kurwa mam dość ich
nie chce się denerwować patrząc na matkę
na pewno mi ulży jak cie trafie przypadkiem
zrozum kurwa, popełniłeś wielki błąd obudziłeś się plecami i poszedłeś pod prąd
to był zły krok to była droga bez przejścia
chyba nie myślałeś ze mama wychowa leszcza

[to.. ]
to jest koniec dzisiaj możesz się cieszyć [ możesz się kurwa cieszyć ]
[to..]
że wtedy byłem zbyt mały by kurwo uderzyć [ bo już byś nie żył ]
[to...]
to jest koniec czy tego chcesz czy nie chcesz [ Aha ]
zrozum że prawda cie szuka [ 'tatuś' ] przed prawda nie uciekniesz


Wspominała mama, spałem obok w pokoju
stałeś pijany gnoju trzymając się stołu
chciała cie rozebrać ledwo wszedłeś do domu uderzyłeś ją w twarz bo chciała ci pomoc
nic ci nie zawdzięczam mam tylko złe wspomnienia
żałuje, nie potrafię zapomnieć twego imienia
na żonę i dzieci choćby stres był chuj wielki
nigdy w życiu kurwa śmieciu nie podniósł bym reki
ty byłeś zbyt tępy wiem co robił tata
priorytetem wódka a potem zabawa w kata
minęły lata mały Szymuś dorósł wreszcie
módl się do Boga nie o fart, a szczecie
żeby się skończyło to jakoś w miarę dobrze
ja pójdę leczyć bo rozegram to nie zbyt mądrze
odpokutuje wszystkie matki szmatą cierpienia
ja nie będę miał wyrzutów sumienia

[to.. ]
to jest koniec dzisiaj możesz się cieszyć [ możesz się kurwa cieszyć ]
[to..]
że wtedy byłem zbyt mały by kurwo uderzyć [ bo już byś kurwo nie żył ]
[to...]
to jest koniec czy tego chcesz czy nie chcesz [ Aha ]
zrozum że prawda cie szuka [ 'tatuś' ] przed prawda nie uciekniesz




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim