Alpuhara Tadeusz Woźniak

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
    1 rating
Już w gruzach leżą Maurów posady,

Naród ich dźwiga żelaza,

Bronią się jeszcze twierdze Grenady,

Ale w Grenadzie zaraza.

Broni się jeszcze z wież Alpuhary,

Almanzor z garstką rycerzy,

Hiszpan pod miastem zatknął sztandary,

Jutro do szturmu uderzy.

O wschodzie słońca ryknęły spiże,

Rwą się okopy, mur wali,

Już z minaretów błysnęły krzyże,

Hiszpanie zamku dostali.

Jeden Almanzor, widząc swe roty

Zbite w upornej obronie,

Przerznął się między szable i groty,

Uciekł i zmylił pogonie.

Hiszpan na świeżej zamku ruinie,

Pomiędzy gruzy i trupy,

Zastawia ucztę, kąpie się w winie,

Rozdziela brańce i łupy.

Wtem straż oddźwierna wodzom donosi,

Że rycerz z obcej krainy,

O ważne posłuchanie co rychlej prosi,

Ważne przywożąc nowiny.

Był to Almanzor, król muzułmanów,

Rzucił bezpieczne ukrycie,

Sam się oddaje w ręce Hiszpanów,

I tylko błaga o życie.

„Hiszpanie!” — Woła — „Na waszym progu

Przychodzę czołem uderzyć,

Przychodzę służyć waszemu Bogu,

Waszym prorokom uwierzyć.

Niechaj rozgłosi sława przed światem,

Że Arab, że król zwalczony,

Swoich zwycięzców chce zostać bratem,

Wasalem obcej korony.”

Hiszpanie męstwo cenić umieją,

Gdy Almanzora poznali,

Wódź go uścisnął, inni koleją

Jak towarzysza witali.

Almanzor wszystkich wzajemnie witał,

Wodza najczulej uścisnął,

Objął za szyję, za ręce chwytał,

Na ustach jego zawisnął.

A wtem osłabnął, padł na kolana,

Ale rękami drżącemi

Wiążąc swój zawój do nóg Hiszpana,

Ciągnął się za nim po ziemi.

Spojrzał dokoła, wszystkich zadziwił,

Zbladłe, zsiniałe miał lice,

Śmiechem okropnym usta wykrzywił,

Krwią mu nabiegły źrenice.

„Patrzcie o giaury! Jam siny, blady,

Zgadnijcie czyim ja posłem?

Jam was oszukał, wracam z Grenady,

Ja wam zarazę przyniosłem!”...




Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible 1 vote
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim