0
0

Sonet XXXIII Stanisław Sojka

Lyrics and guitar chords

  • Guitar chords penguin
    2 ratings
AWiele wspaniałych poranków widziaDłem,                 G   A 
DPieszczących góry swym Gkrólewskim okiem, A 
GLicem złocistyDm łąki caGłowało,      D 
GNieba alchemiąD złociło poGtoki.  D 

Lecz wkrótce niAskim chmurom już nie wzbrania
GNiebiańskie lico pDrzesłonić pGlugawie     A 
DI świat porEmzuca, oblicze zGasłania,     A 
MkniGe niewidzialneD na zachód w Gniesławie.        A 

ATak wczesnym rankiem me słońce świeciło  D                    G   A 
DNad głową moją tGryumfalnym blaskiAem;
GLecz, biada! MoDim przez godziGnę było,         D 
GPóźniej przede mną Dskryło się wA chmur maskę.

GCóż, słońcem Dziemskim gardzić się nGie godzi,A               D 
GGdy zaszło: tamto wD niebie teżG zachodzi.         A         D 
GGdy zaszło: tamtoD w niebie teżG zachodzAi            D 


Rate this interpretation
Rating of readers: Terrible+ 2 votes
contributions:
penguin
penguin
anonim