Intro Potwór

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
To nie kampania z red alert
To wersy pełne tych szaleństw
Teksy przekleństw i chamstwa
Jak ponury karawan wiozę ciała na warsztat
Wydłubuje wnętrzności zardzewiałym skalpelem
Otwarte jelita i czerep wkręcony łańcuch w kończyny
Znajdziesz tu swoje zwłoki i zwłoki swojej dziewczyny
Mów mi ponury żniwiarzu jadę na bitach bez gazu
Ślady zakrzepniętej krwi na wystających kościach
To znak ze tu byłem i będę na zawsze to obczaj
Na blokach siejemy postrach ślady otarć na łokciach
Stopklatka to jedynie pokaz który grzebie ci w oczach
Jestem zegarmistrzem i potrafię władać czasem
Połącz to z iluzja która obcina łby tasakiem
Krwawy styl włada ciałem wprowadza w ponure ulice
To stan jak z narkozy który nie pozwala krzyczeć
Mam w sobie tyle absurdu nie zliczysz tego na palcach
I tak odetnę ci wszystkie potem odetnę ci jaja
Zakompleksiony pajac wbijam w to co o mnie mówią
Bo takich jak wy ścierwa jest naprawdę bardzo dużo
Nie spodoba ci się album no to spal go na stosie
Te pojebane teksty będą chodzić ci po głowie
Czas to iluzja lepiej zapamiętaj dobrze
Bo wspomnisz moje slowa gdy umrze ostatni czlowiek




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim