Niemożliwa Potok Słów

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
dla ciebie wyprostuję Krzywą Wieżę w Pizie
i przestanę jeść mięso na parę dni
spełniać czyny niemożliwe nie najgorzej mi idzie
tylko zacznij w końcu ufać mi

jeśli zechcesz na deser prosto z dali błękitu
dam ci waty cukrowej miękki obłok
i zapoznam cię z królem i królową kosmitów
tylko pozwól mi iść z tobą a nie obok

miejscem piewszej randki będzie bursztynowa komnata
na spacerze pierwszym szlaki podniebne
w międzyczasię udowodnie ci twierdzenie Fermata
tylko w sumie nie wiem czy to potrzebne

dowiem się co było pierwsze jajko czy kura
i nauczę kota z naprzeciwka szczekać
będę nosić ci plecak chodząc z tobą po górach
tylko nie każ mi już dłużej czekać

piorun nigdy nie uderza w jedno drzewo dwa razy
możesz śmiać się z tego lub zacząć szlochać
myśl ta budzi to raz smutek to wybuchy ekstazy
żadne z nas się w sobie więcej nie zakocha




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim