Anna Bony Pchnąć w tę łódź jeża

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Zamilcz brachu, wstrzymaj dech... poczuj dreszcze trwogi.
Oto z mgły wyłania się okręt Anny Bony.

Dookoła szara mgła, cisza świateł żadnych wkoło,
A w powietrzu tkwi jakaś dziwna trwoga
Gdy na wody wpływasz jej, broń gotową trzymaj bracie,
Morze niesie tu okrutnego wroga.

Cicho z rufy skrada się tak, by nikt jej nie usłyszał.
Wkrótce poznasz jej śmierci tan szalony.
Włos rozwiany w oku błysk, żądza złota myśli mami,
Już dogania Cię okręt Anny Bony.

Jej kobiecy urok, czar zmysły męskie budzi.
Obyś okup cenny miał, to nie spoczniesz na dnie.
Nie zna słowa "litość", lecz złotem życie kupisz,
Gdy z piratów zgrają złą statek Twój dopadnie.

Wkrótce stali ujrzysz błysk, szykuj więc zapłatę,
Gdy ładunek oddasz sam życie swe ochronisz.
Włos rozwiany, w oku błysk, żądzą złota gnana,
Już dogania statek Twój straszna Anna Bony.

Zamilcz brachu, wstrzymaj dech... poczuj dreszcze trwogi.
Oto z mgły wyłania się okręt Anny Bony.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim