O Tobie myśleć nie przestanę Kazimierz Szerszyński

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Gdy odszedłeś bez wahania
I bez słowa pożegnania
Znów się uśmiechnął do mnie świat

I łudziłam się chwilę
Będzie dobrze, będzie mile
Gdy odszedł apasz i mój kat

Nikt mi ginąć nie da marnie
Iść nie każe pod latarnię

Przyjdą inni, nowi, obcy
Roześmiani przyjdą chłopcy
Na plecy nie padnie bat

Lecz o tobie myśleć nie przestanę
Gdy nadejdą nocy złe godziny
Wcześniej ujrzę oczy twe kochane
I przebaczę błędy twe i winy

Choć będzie mi jak w niebie
Choć przyjdą lepsi od ciebie
Lecz o tobie myśleć nie przestanę
Tyś był mój najgorszy, lecz jedyny


Na mej piersi blizna sina
Co dzień ciebie przypomina
Twe straszne piersi i twój nóż

Kiedy zwrócę błędne oczy
Wzrok policji za mną kroczy
Pomny dni zbrodni twych i burz

Czarna Rita szydzi ze mnie
Żeś mnie rzucił tak nikczemnie

Wszyscy w głos się ze mnie śmieją
Że ja łudzę się nadzieją
A ty nie wrócisz nigdy już




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim