Zacznijmy od elementarza Kabaret Pod Egidą

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Minęła era samochwalska,
Niejeden bożek spadł z ołtarza
"Dzienniki" czyta pani Falska:
Zacznijmy od elementarza.
Już wszyscy odwiedzili stocznię
Gdzie się w działacza przepoczwarza
Artysta śniący nadobłocznie:
Zacznijmy od elementarza.

To jest robotnik, to klasa robotnicza,
Która strząsnęła z siebie narosły draństwa osad.
To jest robotnik, przyszłości trakt wytycza,
Jak w starej pieśni "Ruszymy bryłę z posad".

Wielkolud trzymał na plakacie
Ster mocną dłonią robociarza,
Zjazdowy plakat pamiętacie?
Zacznijmy od elementarza.
Obrazek znikł, robol i panna,
Na błysk tej lampy pan powtarza:
"Bitwa o plan trwa nieustanna!"
Zacznijmy od elementarza.

To jest związkowiec, a to są nowe związki,
Nowe, bo do nich władze naprawdę się wybiera.
To demokracja, nie służy jej grunt grząski,
Gdy równość praw stanowi sprzątaczki i premiera.

Fanfary dzisiaj nam nie grają,
A wzrok Temidy zauważa
Sto złodziejówek w byle Kłaju:
Zacznijmy od elementarza.
Gdy inkwizycji młodsza siostra
Cenzura, jakby mniej przeraża,
Kiedy już w kozie "cosa nostra":
Zacznijmy od elementarza.

To jest odnowa, a to ma być socjalizm,
Gdzie dwa i dwa to cztery, a plewy to nie ziarno.
To jest odnowa, cel sporów i analiz,
Odnowa, która może liczyć na Solidarność.




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim