Górnik - AS Roma i Jan Ciszewski Józef Polok

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
Jak dwa kumple my siedzieli
Ja se moją omą
I patrzeli my w kineskop
Jak grał Górnik z Romą
Oba gryźli my pazury
Lichy dali się za gowa
Jak we Włoszech zamiast nudli nasi gryźli trowa

Kostka stał na bramce, Szołtysik fiksował
A Ciszewski dźwięcznym głosem mecz ten komentował

[Mały, niski chłopak....]

Mom to jeszcze przed oczami, tego się nie zapomino
Jak Capello tuż przed bramką Florenski go minął
Jak mnie oczu lecą płaczki i oma mnie głasko
Jak sędziemu za pomyłka pogroziła laską
A tam Olek grał po skrzydle, Lubański główkował
A Ciszewski dźwięcznym głosem mecz ten komentował

[....przypominam, rezultat remisowy]

I trzy mecze tak minęły, dogrywka i elwry
A ten głos komentatora dźwięczał tak bez przerwy
I sędzia zmęczony wielce w luft ciepnął w moneta
I Ciszewski ryknął głośno

[Finał Proszę Państwa, Polska feta, gol Proszę Państwa,
Udał się strzał, Włodzimierz Lubański w 40. minucie uzyskuje....]

Oslizło się cieszył, Włoch miał kwaśną mina
A Ciszewski dźwięcznym głosem zapraszał na finał

[Rzuczona moneta… Polska!!!!! Górnik!!!! Brawo!!! Brawo!!
Proszę Państwa, a więc sprawiedliwości stało się zadość....]




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim