Zmarszczki Joanna Lewandowska

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Naciągnę skórę, żeby nikt nie poznał
Który to raz rozkwita dla mnie wiosna
Krótkie ukłucie w punkt zdumienia czoła
I nikt już nigdy zdziwić mnie nie zdoła

Ma być pięknie, ma być gładko, ma być
Ma być pięknie, ma być łatwo, ma być
Ma być pięknie, ma być gładko
A może właśnie w tym jest siła
Żebym codziennie czemuś się dziwiła

W dzikie kolory rzęsy malowane
Żeby wystraszyć wróble roześmiane
I ciągle myślę, w jaki jeszcze sposób
Przegonić ptaki z kątów obu oczu

Ma być cudnie, ma być gładko, ma być
Ma być cudnie, ma być łatwo, ma być
Ma być cudnie, ma być gładko
A może lepiej w obcy kraj pośpiechu
Zabrać ze sobą ptasi plan uśmiechu

Pół nocy czekam, może staniesz w drzwiach
W klepsydrze powiek przesypuję piach
I lód układam rano na powiekach
By nikt nie wiedział, że bez sensu czekam

Ma być ślicznie, ma być pięknie, ma być
Ma być ślicznie, ma być wdzięcznie, ma być
Ma być pięknie, ma być gładko, ma być
Ma być pięknie, ma być łatwo, ma być
Ma być, ma być, ma być
A może właśnie o to chodzi
By napalm łez w policzkach bruzdy żłobił

Po co mam krzyczeć, skoro nikt nie słucha
W miłym uśmiechu pęka twarz do ucha
Świata nie zmienię i co mnie to obchodzi
Muszę pamiętać: złość piękności szkodzi



Rate this interpretation
anonim