Cheap Wine feat. GrubSon Jarecki

Lyrics

  • Song lyrics Redakcja
[Jarecki]:

Moja ekipa robi dzisiaj chillout
Każdy w tygodniu się solidnie natyrał
Może bilard, może na kręgle, a może do kina ?
A może po prostu festiwal taniego wina
[ooo domówka!] szykuje się
Trzeba dać pić , trzeba dać zjeść
[Tak jest] Stół przecież sam nie nakryje się
Może najpierw odwiedzimy sklep?

Ref.:
Let's begin contest
Let's the cheap wine
Festival began (x4)

[GrubSon] :

Coś jest nie tak, patrzę do portfela a tam siedem zeta
O ile pamiętam wczoraj była seta
Poszukam, może znajdę drobne w skarpetach
[Nigdzie nie ma] No to mamy przypał
Półki z winem coraz bliżej, a z hajsem lipa
Może z tej weźmiemy [niżej] z tej? [niżej] z tej? [niżej] kurwa
Starczy mi na dwa! [Hura]

Ref.:
Let's begin contest
Let's the cheap wine
Festival began (x3)

[BRK] :

Witam was serdecznie w moim sklepie
Macie siedem zeta to trafiliście najlepiej
Moja dolna póła słynna jest w całej dzielnicy
Kupują tu lekarze, żule, nawet prawnicy
Czarna Perła, Kaboom, Chakalaka
Jedyny w Polsce mam Komandosa w pięciu smakach
Pijecie na miejscu, czy liczymy kaucje ?
I weźcie ziomka z lady, bo mi zaraz tu zaśnie

Ref.:
Let's begin contest
Let's the cheap wine
Festival began (x4)

[GrubSon] :

O tak... To ja i moje Ska, festiwal nadal trwa
Inne spojrzenie na świat, na razie jestem rad
Ale, ale co ? Alles Klar, ni chuja
Nie mogę wstać, łapy mi się trzęsą
Pójdę się zrzygać chyba wino mi nie weszło
[O! o! Kiepsko amatorze]
Nie wierzę w to, że może być gorzej
O Boże, włożę sobie palec do gardła
[Ziom, po prawej jest zjazd, poczekaj, ooooj]




Rate this interpretation
contributions:
Redakcja
Redakcja
anonim