Pejzaż mglisty Halina Jawor

Lyrics

  • Song lyrics Pan Wywrotek
Mgła, bańka ze szkła, w niej Ty i ja
Dalecy, choć niby bliscy
Mgła, każde jak ćma w bezruchu trwa
W tobie i w ten pejzaż mglisty

Mgła, tyle nas rzek dzieli choć brzeg
Wciąż naszym wspólnym jest brzegiem
Mgła, jak znaleźć lek na zdarzeń bieg
By trafić znowu do siebie

Już nie ci sami od tego dnia
Kiedy pod drzwiami stanęła mgła

Mgła, bańka ze szkła, w niej Ty i ja
Dalecy, choć niby bliscy
Mgła, każde jak ćma w bezruchu trwa
W tobie i w ten pejzaż mglisty

Znów białe ptaki
I wzniosły prawdy dotyk
Gdzieś poginęły w nas
Świat byle jaki
I w oczach płomień złoty zgasł

Już nie ci sami od tego dnia
Kiedy pod drzwiami stanęła mgła

Mgła, bańka ze szkła, w niej Ty i ja
Dalecy, choć niby bliscy
Mgła, każde jak ćma w bezruchu trwa
W tobie i w ten pejzaż mglisty

Mgła, tyle nas rzek dzieli choć brzeg
Wciąż naszym wspólnym jest brzegiem
Mgła, jak znaleźć lek na zdarzeń bieg
By trafić znowu do siebie



Rate this interpretation
anonim