Blues na przyjście Grzegorz Marchowski
Lyrics
-
1 rating
Przyjdę do was gdy będzie mi smutno,
Wcześniej nie chciałbym składać wizyty:
Zapić smutek to przecież nie trudno,
Trudniej ubrać go w słowa garnitur.
Gdy przyjmiecie mnie tak jak przypuszczam,
Będę z wami odpocząć mógł nieco.
O nieważnych sprawach pogadam,
Z wami nocne godziny przelecą.
Chciałbym dostać coś od was na zawsze:
Strzęp radości wspólnego wieczoru,
Kiedy słowa własne są tylko własne,
Kiedy nie chce się wracać do domu.
Wcześniej nie chciałbym składać wizyty:
Zapić smutek to przecież nie trudno,
Trudniej ubrać go w słowa garnitur.
Gdy przyjmiecie mnie tak jak przypuszczam,
Będę z wami odpocząć mógł nieco.
O nieważnych sprawach pogadam,
Z wami nocne godziny przelecą.
Chciałbym dostać coś od was na zawsze:
Strzęp radości wspólnego wieczoru,
Kiedy słowa własne są tylko własne,
Kiedy nie chce się wracać do domu.
Rate this interpretation
Rating of readers:
Great
1 vote
contributions: