Walka trwa, ej, w jednej z rund
wyprowadziłeś cios na full,
cios który ściął by niejednego z nóg,
zapewne zadałeś mu tym ciosem silny ból,
powinien na glebę paść,
dobij go nim się weźmie w garść,
Ej, nie daj się, pokaż na co cię stać,
w przeciwnym wypadku role jeszcze mogą szybko się odwrócić
Taktyka, zegar, twardo, on znowu z gardą, nie czas na pardon
dobrym pomysłem, stylem, petardą,
zmuś go by walczył pod twoje dyktando.
Ty i on, wokół myśli, myśli,
prosty na szczenę jak zimny prysznic
twardy skurczybyk choć sam się nie podda,
właśnie zaliczył kolejny knock down.

Jesteś dobry kozak, wśród kozaków wódz,
jesteś dobry chłopak pokaż to w jednej z rund,
ej, zacny z ciebie zuch, nie rób tego dla afiszu
uwierz w siebie, skup się, pokaż co potrafisz,
nic nie stracisz, tutaj możesz tylko zyskać,
masz to bracie, to jest sprawa oczywista,
testosteron w tobie wrze, silna psycha twardy łeb,
jedna z rund jest już za tobą, dwie jeszcze przed ,

Mówi się, normalna rzecz, gdy dopada w ringu stres
tak, to jest, ale wiesz, to sygnał gonga,
potem bierzesz jak maszyna, prosty, sierp i noga,
nie znasz słowa poddam, nie poddasz się dopóki
Twój team drze głośno japę, tłum mocno zaciska kciuki
patrząc się jak ryj frajera właśnie kurwa młócisz
wiedzą to że wygrasz i nieraz jeszcze wrócisz
Jedziesz z kurwą, jedziesz, w las nie poszły twe nauki, Ej!

Dni, miesiące, całe lata pracy
teraz koleszko możesz efekt zobaczyć
jebać pajacy, co nie rozumieli,
jak wielką potęgą jest dobry trening
nie chciałeś się lenić i to ci się ceni
zapach zwycięstwa unosi się w przestrzeni
mocno stąpasz po ziemi, nie dasz się zaskoczyć
tu nie będzie tragedii na twoją niekorzyść.
Tej chwili chciałeś dożyć i nagle to się dzieje
twe ciosy są tak mocne jak Ziemi trzęsienie
Dopadło cię zmęczenie, ledwo oddech łapiesz
w głowie układasz akcję kończącą tę walkę.
Nagle na to wpadłeś, masz idealny plan
trzy oddechy odpoczynku i mocny w nogi wjazd,
uniesieni, obalenie, boczna potem dosiad
opanuj się ziomeczku, bo zabijesz tego gościa!