DkolorAowa woda bBmo ją podświF#metla dioda
Gnie widać wcDale dziur - ciEmekawy siAur
|x2 A D

Gnowy komisariat budzi we mnie szacun
F#mkiedy mijam sąd, który widać stąd
Emna obiady chodzę do drapacza chmur
Grano bieg po zdrowie a wieczorem chAór

kolorowa woda bo ją podświetla dioda         D A Bm F#m
nie widać wcale dziur - ciekawy siur         G D Em A

ja bym nawet chętnie bardziej był otwarty    G
jeszcze mógłbym spełniać niektóre standardy  F#m
ale gdy dokoła tylko jedna miara             Em
to się żywy człowiek jakoś mało stara        G A

kolorowa woda bo ją podświetla dioda         D A Bm F#m
nie widać wcale dziur - ciekawy siur         G D Em A

dAawno minDęło odAeszło w dDal
Azłodzieje skrDadli pAokruszył cDzas
Bmoddałem starą Apamięć na złom
F#ma do fontanny wrzEuciłem grosz

z nienawiści szczerej prawdziwej miłości     G
na paradach mas i wiecach mniejszości        F#m
twardnieją blizny ostrzą się kły             Em
rozchodzą drogi puszczają szwy               G A

kolorowa woda bo ją podświetla dioda         D A Bm F#m
nie widać wcale dziur - ciekawy siur         G D Em A

dawno minęło odeszło w dal                   G
złodzieje skradli pokruszył czas             F#m
oddałem starą pamięć na złom                 Em
a do fontanny wrzuciłem grosz                G E

kolorowa woda bo ją podświetla dioda         D A Bm F#m
nie widać wcale dziur - ciekawy siur         G D Em A