Blues o moim morzu Andrzej Korycki

He sent the correction
SzantowySzymon
SzantowySzymon
4 years ago
Instrument: Lyrics Guitar
Difficulty: Novice
Tuning: E A D G B E
Dawno temu w mieście, co z Poręby słynie, Tato mój załatwił wczasy zmęczonej rodzinie. No i właśnie tego lata oczka moje młode, Pierwszy raz zobaczyć miały tę ogromną wodę. Siedzę sobie ze szpadelkiem, babki z piasku kroję, Pytam: "Czyje jesteś morze?" A ono mówi: "Twoje mały, twoje!" Ref. My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą. Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą. Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą. A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą. Gdy z Bornholmu szliśmy, prawie dziewięć wiało. Jakieś ptaszę pazurami obiad ze mnie rwało. Powiedziałem, że się nie dam i dzielnie walczyłem. Lecz na koniec z sił opadłem i obiad puściłem. I wkurzony albo gorzej na fordeku stoję, Pytam: "Czyje jesteś morze?" A ono mówi: "Twoje bracie, twoje!" Ref. My jesteśmy... Kiedyś z domu starców zrobią mi wycieczkę Bym w gorącym, mokrym piasku ogrzał swą laseczkę. Żaden biust mnie nie rozproszy już wtedy, broń Boże. Gdzieś na chwilę znikną ludzie, będę ja i morze. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Ref. 1 My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą. Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą. Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą. A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Ref. 2 My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą. Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą. Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą. A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"  
E 1. Dawno temu w mieście, co z Poręby słynie, E Tato mój załatwił wczasy zmęczonej rodzinie. A No i właśnie tego lata oczka moje młode, E Pierwszy raz zobaczyć miały tę ogromną wodę. Fis7 H7 Siedzę sobie ze szpadelkiem, babki z piasku kroję, E Pytam: "Czyje jesteś morze?" H7 A ono mówi: "Twoje mały, twoje!" E Ref.My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą. E Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą. A Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą. E H7 E A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą. 2. Gdy z Bornholmu szliśmy, prawie dziewięć wiało. Jakieś ptaszę pazurami obiad ze mnie rwało. Powiedziałem, że się nie dam i dzielnie walczyłem. Lecz na koniec z sił opadłem i obiad puściłem. I wkurzony albo gorzej na fordeku stoję, Pytam: "Czyje jesteś morze?" A ono mówi: "Twoje bracie, twoje!" Ref.:My jesteśmy... 3. Kiedyś z domu starców zrobią mi wycieczkę Bym w gorącym, mokrym piasku ogrzał swą laseczkę. Żaden biust mnie nie rozproszy już wtedy, broń Boże. Gdzieś na chwilę znikną ludzie, będę ja i morze. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Ref. My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą... 4. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!" Ref. My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą. Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą. Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą. A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję, Spytam: "Czyje jesteś morze?" A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"  


                      
1. EDawno temu w mieście, co z Poręby słynie,
ETato mój załatwił wczasy zmęczonej rodzinie.
ANo i właśnie tego lata oczka moje młode,
EPierwszy raz zobaczyć miały tę ogromną wodę.
F#7 Siedzę sobie ze szpadelkiem, B7babki z piasku kroję,
Pytam: "ECzyje jesteś morze?"
A ono mówi: "B7Twoje mały, twoje!"

Ref.EMy jesteśmy łajbą, wy jesteście falą.
EŁajby lubią, kiedy fale im o burty walą.
AŁajby to się każdej fali kołysaniem chwalą.
EA więc my jesteśmy taką łajbą, B7a wy bądźcie Efalą.

2. Gdy z Bornholmu szliśmy, prawie dziewięć wiało.
Jakieś ptaszę pazurami obiad ze mnie rwało.
Powiedziałem, że się nie dam i dzielnie walczyłem.
Lecz na koniec z sił opadłem i obiad puściłem.
I wkurzony albo gorzej na fordeku stoję,
Pytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono mówi: "Twoje bracie, twoje!"

Ref.:My jesteśmy...

3. Kiedyś z domu starców zrobią mi wycieczkę
Bym w gorącym, mokrym piasku ogrzał swą laseczkę.
Żaden biust mnie nie rozproszy już wtedy, broń Boże.
Gdzieś na chwilę znikną ludzie, będę ja i morze.
Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"

Ref. My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą...

4. Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"
Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"

Ref. My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą.
Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą.
Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą.
A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą.

Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"




Dawno temu w mieście, co z Poręby słynie,
Tato mój załatwił wczasy zmęczonej rodzinie.
No i właśnie tego lata oczka moje młode,
Pierwszy raz zobaczyć miały tę ogromną wodę.
Siedzę sobie ze szpadelkiem, babki z piasku kroję,
Pytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono mówi: "Twoje mały, twoje!"

Ref.
My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą.
Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą.
Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą.
A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą.

Gdy z Bornholmu szliśmy, prawie dziewięć wiało.
Jakieś ptaszę pazurami obiad ze mnie rwało.
Powiedziałem, że się nie dam i dzielnie walczyłem.
Lecz na koniec z sił opadłem i obiad puściłem.
I wkurzony albo gorzej na fordeku stoję,
Pytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono mówi: "Twoje bracie, twoje!"

Ref.
My jesteśmy...

Kiedyś z domu starców zrobią mi wycieczkę
Bym w gorącym, mokrym piasku ogrzał swą laseczkę.
Żaden biust mnie nie rozproszy już wtedy, broń Boże.
Gdzieś na chwilę znikną ludzie, będę ja i morze.
Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"

Ref. 1
My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą.
Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą.
Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą.
A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą.

Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"
Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"

Ref. 2
My jesteśmy łajbą, wy jesteście falą.
Łajby lubią, kiedy fale im o burty walą.
Łajby to się każdej fali kołysaniem chwalą.
A więc my jesteśmy taką łajbą, a wy bądźcie falą.

Mam nadzieję, że po polsku, choć się czasem o to boję,
Spytam: "Czyje jesteś morze?"
A ono powie: "Twoje dziadek, ciągle twoje!"




Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 18 karma points

Votes and comments

anonim

Chords History

SzantowySzymon
Correction 4 years ago