Beton i plastik The Analogs
He sent the correction
michalmca
4 years ago
Instrument:
Lyrics
Guitar
Difficulty:
Intermediate
Tuning:
E A D G B E
Difficulty:
Tuning:
W oknie małego mieszkania
W szybie mknącego pociągu
W oczach naćpanej dziewczyny
W lustrze w hotelowym holu
Świat zamarł w odrętwieniu
Zbyt ciężki zajęty sobą
Zwinięty tak jak wąż
Zjada własny ogon
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W oddechu pijanego mężczyzny
Śpiącego w podziemiach dworca
W uśmiechu najtańszej dziwki
Ciągnącej mnie za sobą
Wszystko jest martwe i zimne
Skostniałe i beznamiętne
Kryjące pod maską śmiechu
Zaciskającą się pętle
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W labiryncie złych ulic
W skrywanym miłosierdziu
W sercu niczyjego dziecka
Które myje szyby na przejściu
Nie ma jutra i wiary
Jest tylko tu i teraz
Jest ogień który je spala
Nienawiść która rozdziera
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
H5
W oknie małego mieszkania
D5
W szybie mknącego pociągu
G5
W oczach naćpanej dziewczyny
A5
W lustrze w hotelowym holu
H5
Świat zamarł w odrętwieniu
D5
Zbyt ciężki zajęty sobą
A5
Zwinięty tak jak wąż
A5
Zjada własny ogon
H5
Tu nie ma nic
G5 E5
Beton i plastik
H5
Jest w mojej krwi
G6 Fis5
Beton i plastik
H5
Aż po horyzont
G5 E5
Beton i plastik
H5 A5 H5
I twoje i moje łzy
W oddechu pijanego mężczyzny
Śpiącego w podziemiach dworca
W uśmiechu najtańszej dziwki
Ciągnącej mnie za sobą
Wszystko jest martwe i zimne
Skostniałe i beznamiętne
Kryjące pod maską śmiechu
Zaciskającą się pętle
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W labiryncie złych ulic
W skrywanym miłosierdziu
W sercu niczyjego dziecka
Które myje szyby na przejściu
Nie ma jutra i wiary
Jest tylko tu i teraz
Jest ogień który je spala
Nienawiść która rozdziera
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
B5
W oknie małego mieszkaniaD5
W szybie mknącego pociąguG5
W oczach naćpanej dziewczynyA5
W lustrze w hotelowym holuB5
Świat zamarł w odrętwieniuD5
Zbyt ciężki zajęty sobąA5
Zwinięty tak jak wążA5
Zjada własny ogonB5
Tu nie ma nicG5
Beton i E5
plastikB5
Jest w mojej krwiG6
Beton i F#5
plastikB5
Aż po horyzontG5
Beton i E5
plastikB5
I twojeA5
B5
i moje łzyW oddechu pijanego mężczyzny
Śpiącego w podziemiach dworca
W uśmiechu najtańszej dziwki
Ciągnącej mnie za sobą
Wszystko jest martwe i zimne
Skostniałe i beznamiętne
Kryjące pod maską śmiechu
Zaciskającą się pętle
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W labiryncie złych ulic
W skrywanym miłosierdziu
W sercu niczyjego dziecka
Które myje szyby na przejściu
Nie ma jutra i wiary
Jest tylko tu i teraz
Jest ogień który je spala
Nienawiść która rozdziera
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W oknie małego mieszkania
W szybie mknącego pociągu
W oczach naćpanej dziewczyny
W lustrze w hotelowym holu
Świat zamarł w odrętwieniu
Zbyt ciężki zajęty sobą
Zwinięty tak jak wąż
Zjada własny ogon
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W oddechu pijanego mężczyzny
Śpiącego w podziemiach dworca
W uśmiechu najtańszej dziwki
Ciągnącej mnie za sobą
Wszystko jest martwe i zimne
Skostniałe i beznamiętne
Kryjące pod maską śmiechu
Zaciskającą się pętle
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W labiryncie złych ulic
W skrywanym miłosierdziu
W sercu niczyjego dziecka
Które myje szyby na przejściu
Nie ma jutra i wiary
Jest tylko tu i teraz
Jest ogień który je spala
Nienawiść która rozdziera
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W szybie mknącego pociągu
W oczach naćpanej dziewczyny
W lustrze w hotelowym holu
Świat zamarł w odrętwieniu
Zbyt ciężki zajęty sobą
Zwinięty tak jak wąż
Zjada własny ogon
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W oddechu pijanego mężczyzny
Śpiącego w podziemiach dworca
W uśmiechu najtańszej dziwki
Ciągnącej mnie za sobą
Wszystko jest martwe i zimne
Skostniałe i beznamiętne
Kryjące pod maską śmiechu
Zaciskającą się pętle
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
W labiryncie złych ulic
W skrywanym miłosierdziu
W sercu niczyjego dziecka
Które myje szyby na przejściu
Nie ma jutra i wiary
Jest tylko tu i teraz
Jest ogień który je spala
Nienawiść która rozdziera
Tu nie ma nic
Beton i plastik
Jest w mojej krwi
Beton i plastik
Aż po horyzont
Beton i plastik
I twoje i moje łzy
Correction +2 -0
Status: ApprovedValue: 18 karma points
Voted to approve with 70 points 4 years ago
Voted to approve with 50 points 4 years ago