Ballada o przyjaźni Stare Dobre Małżeństwo

He sent the correction
jastrzef
jastrzef
4 years ago
Comment: Poprawiłem błąd w tekście
Instrument: Guitar
Difficulty: Novice
Tuning: E A D G B E
e D e Gołąb - przyjaciel mój - wieczorem opadł z sił e D e Na zimnym parapecie w samotności tkwił CM7 e Skrajnie umęczony swą walką o byt D C h e C D e C D e Przycupnął na gzymsie, czekając na świt e D e Wdarłem się ukradkiem w jego smutny sen e D e Wypełniony lękiem przed kolejnym dniem CM7 e W betonowym mieście pośród martwych drzew D C h e C D e C D e W miejscu bez czułości, skarconym przez gniew e D e Rankiem przekrzywił łeb, dyskretnie śląc mi znak e D e Braterskiej komitywy zawierany pakt CM7 e W rytmie trzepotu skrzydeł za szybą ulotna gra D C h e C D e C D e Pod wspólnym adresem, daleko od zła. e D e Ludzkiej bezduszności, złudzeń i nadziei e D e Bezradnej niemocy, bezbożnych idei CM7 e On mi wskazał drogę do mądrości życia, D C h e C D e C D e Każąc szukać szczęścia w miłosnych odkryciach e D e Wiosną przyjaciel mój gniazdo zaczął wić e D e Marząc o rodzinie, serdeczną zerwał nić CM7 e Pozostał mi za oknem parapetu pusty blat D C h e C D e C D e Rdza czasu wyżarła każdy po nim ślad
e D e Gołąb - przyjaciel mój - wieczorem opadł z sił e D e Na zimnym parapecie w samotności tkwił CM7 e Skrajnie umęczony swą walką o byt D C h e C D e C D e Przycupnął na gzymsie, czekając na świt e D e Wdarłem się ukradkiem w jego smutny sen e D e Wypełniony lękiem przed kolejnym dniem CM7 e W betonowym mieście pośród martwych drzew D C h e C D e C D e W miejscu bez czułości, skarconym przez gniew e D e Rankiem przekrzywił łeb, dyskretnie śląc mi znak e D e Braterskiej komitywy zawierany pakt CM7 e W rytmie trzepotu skrzydeł za szybą ulotna gra D C h e C D e C D e Pod wspólnym adresem, daleko od zła. e D e Ludzkiej bezduszności, złudzeń i nadziei e D e Bezradnej niemocy, bezbożnych idei CM7 e On mi wskazał drogę do mądrości życia, D C h e C D e C D e Każąc szukać szczęścia w miłosnych odkryciach e D e Wiosną przyjaciel mój gniazdo zaczął wić e D e Marząc o rodzinie, serdeczną zerwał nić CM7 e Pozostał mi za oknem parapetu pusty blat D C h e C D e C D e Rdza czasu wyżarła z pamięci każdy po nim ślad


                      
GEmołąb - przyjaciel mój - wieczDorem opadł z sEm
EmNa zimnym parapecieD w samotności tkwEm
CM7Skrajnie umęczony Emswą walką o byt
PrzycDupnął na gzymsie,C czekBmając na śwEmit C  D  Em  C  D  Em 

WdEmarłem się ukradkiem Dw jego smutny sEmen
EmWypełniony lękiem Dprzed kolejnym dniEmem
CM7W betonowym mieście Empośród martwych drzew
W miDejscu bez czułości,C skarcBmonym przez gniEmew C  D  Em  C  D  Em 

REmankiem przekrzywił łeb, dyskrDetnie śląc mi znEmak
EmBraterskiej komitywy Dzawierany pEmakt
W rCM7ytmie trzepotu skrzydeł za szEmybą ulotna gra
DPod wspólnym adrCesem, dalBmeko od złEma. C  D  Em  C  D  Em 

EmLudzkiej bezduszności, Dzłudzeń i nadziEmei
EmBezradnej niemocy,D bezbożnych idEmei
CM7On mi wskazał drogę Emdo mądrości życia,
KDażąc szukać szczęściaC w miłBmosnych odkrEmyciach C  D  Em  C  D  Em 

WiEmosną przyjaciel mój gniDazdo zaczął wEm
EmMarząc o rodzinie, serdDeczną zerwał nEm
PozCM7ostał mi za oknem parapEmetu pusty blat
Rdza czDasu wyżarła z pamiCęci każdy pBmo nim ślEmad  C  D  Em  C  D  Em 

GEmołąb - przyjaciel mój - wieczDorem opadł z sEm
EmNa zimnym parapecieD w samotności tkwEm
CM7Skrajnie umęczony Emswą walką o byt
PrzycDupnął na gzymsie,C czekBmając na śwEmit C  D  Em  C  D  Em 

WdEmarłem się ukradkiem Dw jego smutny sEmen
EmWypełniony lękiem Dprzed kolejnym dniEmem
CM7W betonowym mieście Empośród martwych drzew
W miDejscu bez czułości,C skarcBmonym przez gniEmew C  D  Em  C  D  Em 

REmankiem przekrzywił łeb, dyskrDetnie śląc mi znEmak
EmBraterskiej komitywy Dzawierany pEmakt
W rCM7ytmie trzepotu skrzydeł za szEmybą ulotna gra
DPod wspólnym adrCesem, dalBmeko od złEma. C  D  Em  C  D  Em 

EmLudzkiej bezduszności, Dzłudzeń i nadziEmei
EmBezradnej niemocy,D bezbożnych idEmei
CM7On mi wskazał drogę Emdo mądrości życia,
KDażąc szukać szczęściaC w miłBmosnych odkrEmyciach C  D  Em  C  D  Em 

WiEmosną przyjaciel mój gniDazdo zaczął wEm
EmMarząc o rodzinie, serdDeczną zerwał nEm
PozCM7ostał mi za oknem parapEmetu pusty blat
Rdza czDasu wyżarła Ckażdy pBmo nim ślEmad  C  D  Em  C  D  Em 

Correction +2 -0

Status: Approved
Value: 2 karma points

Votes and comments

  • gosjusz
    gosjusz

    Voted to approve with 70 points 4 years ago

  • patkakr
    patkakr

    Voted to approve with 60 points 4 years ago

anonim

Chords History

jastrzef
New Submission 4 years ago
jastrzef
Poprawiłem błąd w tekście
Correction 4 years ago