Odejdę, gdy zapieje kur Kazik
Instrument:
Guitar
Rachmistrze skrupulatni, a
To wieczór mój ostatni – d
Egzystencjalny przerwę spór, E7
Wnętrzności wyschły mi na wiór, E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Ja – cmentarzysko wraków, a
Autor w pościeli znaków. d
We łbie mam tony zbitych piór, E7
Czek życia porwał strachu szczur. E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Dziś dolar jest monstrancją, A7 d
Z obłudną elegancją – G7 C
Wyrok wydając au rebours F h7b5
Ozdabiam szyję w gruby sznur. E7
Odejdę gdz zapieje kur! a
Kopnięciem w skroń ogłusza a
But snu – kamienna dusza. d
Marsz kanalizacyjnych rur, E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Stal brzytwę lekko trąca, A7 d
Lecz krew jest szybkoschnąca – G7 C
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór. F h7b5
Odejdę, gdy zapieje kur! E7 a
W brunatnej nocy szopie A7 d
Sam sobie dół wykopię G7 C
I wlokąc własnych kości wór F h7b5
Odejdę, gdy zapieje kur! E7 a
Rachmistrze skrupulatni, a
To wieczór mój ostatni – d
Egzystencjalny przerwę spór, E7
Wnętrzności wyschły mi na wiór, E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Ja – cmentarzysko wraków, a
Autor w pościeli znaków. d
We łbie mam tony zbitych piór, E7
Czek życia porwał strachu szczur. E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Kopnięciem w skroń ogłusza a
but snu – kamienna dusza. d
Marsz kanalizacyjnych rur, E7
odejdę, gdy zapieje kur! a
Dziś dolar jest monstrancją, A7 d
Z obłudną elegancją – G7 C
Wyrok wydając au rebours F h7b5
Ozdabiam szyję w gruby sznur. E7
Odejdę gdz zapieje kur! a
Kopnięciem w skroń ogłusza a
But snu – kamienna dusza. d
Marsz kanalizacyjnych rur, E7
Odejdę, gdy zapieje kur! a
Stal brzytwę lekko trąca, A7 d
Lecz krew jest szybkoschnąca – G7 C
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór. F h7b5
Odejdę, gdy zapieje kur! E7 a
W brunatnej nocy szopie A7 d
Sam sobie dół wykopię G7 C
I wlokąc własnych kości wór F h7b5
Odejdę, gdy zapieje kur! E7 a
Rachmistrze skrupulatni,
To wieczór mój ostatni –
Egzystencjalny przerwę spór,
Wnętrzności wyschły mi na wiór,
Odejdę, gdy zapieje kur!
Ja – cmentarzysko wraków,
Autor w pościeli znaków.
We łbie mam tony zbitych piór,
Czek życia porwał strachu szczur.
Odejdę, gdy zapieje kur!
Kopnięciem w skroń ogłusza
but snu – kamienna dusza.
Marsz kanalizacyjnych rur,
odejdę, gdy zapieje kur!
Dziś dolar jest monstrancją,
Z obłudną elegancją –
Wyrok wydając au rebours
Ozdabiam szyję w gruby sznur.
Odejdę gdz zapieje kur!
Kopnięciem w skroń ogłusza
But snu – kamienna dusza.
Marsz kanalizacyjnych rur,
Odejdę, gdy zapieje kur!
Stal brzytwę lekko trąca,
Lecz krew jest szybkoschnąca –
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór.
Odejdę, gdy zapieje kur!
W brunatnej nocy szopie
Sam sobie dół wykopię
I wlokąc własnych kości wór
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
To wieczór mój ostatni –
Dm
Egzystencjalny przerwę spór,
E7
Wnętrzności wyschły mi na wiór,
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Ja – cmentarzysko wraków,
Am
Autor w pościeli znaków.
Dm
We łbie mam tony zbitych piór,
E7
Czek życia porwał strachu szczur.
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Kopnięciem w skroń ogłusza
Am
but snu – kamienna dusza.
Dm
Marsz kanalizacyjnych rur,
E7
odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Dziś dolar jest monstrancją,
A7
Dm
Z obłudną elegancją –
G7
C
Wyrok wydając au rebours
F
Bm7b5
Ozdabiam szyję w gruby sznur.
E7
Odejdę gdz zapieje kur!
Am
Kopnięciem w skroń ogłusza
Am
But snu – kamienna dusza.
Dm
Marsz kanalizacyjnych rur,
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Stal brzytwę lekko trąca,
A7
Dm
Lecz krew jest szybkoschnąca –
G7
C
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór.
F
Bm7b5
Odejdę, gdy zapieje kur!
E7
Am
W brunatnej nocy szopie
A7
Dm
Sam sobie dół wykopię
G7
C
I wlokąc własnych kości wór
F
Bm7b5
Odejdę, gdy zapieje kur!
E7
Am
Rachmistrze skrupulatni,
To wieczór mój ostatni –
Egzystencjalny przerwę spór,
Wnętrzności wyschły mi na wiór,
Odejdę, gdy zapieje kur!
Ja – cmentarzysko wraków,
Autor w pościeli znaków.
We łbie mam tony zbitych piór,
Czek życia porwał strachu szczur.
Odejdę, gdy zapieje kur!
Dziś dolar jest monstrancją,
Z obłudną elegancją –
Wyrok wydając au rebours
Ozdabiam szyję w gruby sznur.
Odejdę gdz zapieje kur!
Kopnięciem w skroń ogłusza
But snu – kamienna dusza.
Marsz kanalizacyjnych rur,
Odejdę, gdy zapieje kur!
Stal brzytwę lekko trąca,
Lecz krew jest szybkoschnąca –
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór.
Odejdę, gdy zapieje kur!
W brunatnej nocy szopie
Sam sobie dół wykopię
I wlokąc własnych kości wór
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
To wieczór mój ostatni –
Dm
Egzystencjalny przerwę spór,
E7
Wnętrzności wyschły mi na wiór,
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Ja – cmentarzysko wraków,
Am
Autor w pościeli znaków.
Dm
We łbie mam tony zbitych piór,
E7
Czek życia porwał strachu szczur.
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Dziś dolar jest monstrancją,
A7
Dm
Z obłudną elegancją –
G7
C
Wyrok wydając au rebours
F
Bm7b5
Ozdabiam szyję w gruby sznur.
E7
Odejdę gdz zapieje kur!
Am
Kopnięciem w skroń ogłusza
Am
But snu – kamienna dusza.
Dm
Marsz kanalizacyjnych rur,
E7
Odejdę, gdy zapieje kur!
Am
Stal brzytwę lekko trąca,
A7
Dm
Lecz krew jest szybkoschnąca –
G7
C
Bell cantem brzmi rzeźnicki chór.
F
Bm7b5
Odejdę, gdy zapieje kur!
E7
Am
W brunatnej nocy szopie
A7
Dm
Sam sobie dół wykopię
G7
C
I wlokąc własnych kości wór
F
Bm7b5
Odejdę, gdy zapieje kur!
E7
Am
Correction +0 -0
Status: RejectedValue: 2 karma points
the moderator rejected the study 1 week ago