Kac Romantycy lekkich obyczajów
Instrument:
Guitar
Difficulty:
Novice
Tuning:
E A D G B E
The Tonal Key:
G
Difficulty:
Tuning:
The Tonal Key:
W tej piosence gra bardzo smutna nuta, G e
A ja znów zasnąłem w spodniach i w butach. C D
Wczoraj z wieczora był Smirnoff, Wyborowa,
Boli mnie głowa i mam zły stan.
Były tańce na parapecie,
Na balkonie oddałem się Żanecie.
Pety w kwiatach i smród z dywana,
się zostawi, a porządek zrobi z rana.
Lecz bałagan w mojej głowie został,
Litr na głowę to nie jest rzecz prosta.
Osiem piw, wielki zdziw,
że nadal żyję.
Jarałem papierosy, bo nudna była biba,
Chodziliśmy szczać do kibla chyba.
Nawalony cały skład,
Przy furtce stoi fiat,126P
Jak zabraknie się przywiezie.
Jeszcze skrzynka, może dwie chmielowego specyfiku
Czarnej kawy duży łyk, gram miękkiego narkotyku.
Aby dotrwać w tej hulance,
By dać rozkosz koleżance.
Do północy może dotrwam by zobaczyć fajerwerki
Chłodem znów powiało, w kącie stoją dwie farelki,
O tak.
Za oknem słońce budzi się,
Ja zaczynam z nią wstępną grę.
Alkoholem upojenie, uśpiło jej myślenie.
Żebym mógł z nią raz po raz Całować się.
Po skończonej konwersacji o skończonej libacji,
Zasnąłem na chodniku, w okolicach ubikacji.
Budzę se nowy dzień, pawiem między nogi,
Potrzebuję pomocy, aby wstać z tej podłogi.
Na skroniach zimny pot, na zewnątrz cały płot
Rozpieprzony,
A ja, a ja
Szukam żony
W [G]tej piosence gra [e]bardzo smutna nuta,
A [C]ja znów zasnąłem w [D]spodniach i w butach.
[G]Wczoraj z wieczora był [e]Smirnoff, Wyborowa,
[C]Boli mnie głowa i [D]mam zły stan.
Były [G]tańce na para[e]pecie,
[C]Na balkonie oddałem się [D]Żanecie.
Pety w [G]kwiatach i smród z dywa[e]na,
się zo[C]stawi, a porządek zrobi z [D]rana.
Lecz [G]bałagan w mojej głowie [e]został,
Litr na [C]głowę to nie jest rzecz [D]prosta.
Osiem [G]piw, wielki zdziw,[e]
że nadal ży[C]ję. [D]
[G]Jarałem papie[e]rosy, bo nudna była [C]biba,
Chodziliśmy [D]szczać do kibla [G]chyba.
Nawalony cały [e]skład,
Przy furtce stoi [C]fiat,126P[D]
Jak zabraknie się przy[G]wiezie.
Jeszcze skrzynka, może [e]dwie
chmielowego specy[C]fiku
Czarnej kawy duży [D]łyk,
gram miękkiego narko[G]tyku.
Aby dotrwać w tej hu[e]lance,
By dać rozkosz kole[C]żance.
Do północy może [D]dotrwam by zobaczyć fajer[G]werki
Chłodem znów po[e]wiało,
w kącie stoją dwie far[C]elki,
O [D]tak.
[G]Za oknem słońce [e]budzi się,
Ja za[C]czynam z nią [D]wstępną grę.
Alko[G]holem upojenie, uś[e]piło jej myślenie.
Żebym [C]mógł z nią raz po raz Ca[D]łować się.
Po skoń[G]czonej konwersacji o skoń[e]czonej libacji,
Zas[C]nąłem na chodniku, w oko[D]licach ubikacji.
Budzę [G]se nowy dzień, [e]pawiem między nogi,
Potrze[C]buję pomocy, aby [D]wstać z tej podłogi.
Na [G]skroniach zimny pot, na [e]zewnątrz cały płot
Rozpie[C]przony,
A ja, a ja[D]
Szukam [G]żony [e] [C] [D]
W
A
Były
Pety w
się zo
Lecz
Litr na
Osiem
że nadal ży
Chodziliśmy
Nawalony cały
Przy furtce stoi
Jak zabraknie się przy
Jeszcze skrzynka, może
chmielowego specy
Czarnej kawy duży
gram miękkiego narko
Aby dotrwać w tej hu
By dać rozkosz kole
Do północy może
Chłodem znów po
w kącie stoją dwie far
O
Ja za
Alko
Żebym
Po skoń
Zas
Budzę
Potrze
Na
Rozpie
A ja, a ja
Szukam
G
tej piosence gra Em
bardzo smutna nuta,A
C
ja znów zasnąłem w D
spodniach i w butach.G
Wczoraj z wieczora był Em
Smirnoff, Wyborowa,C
Boli mnie głowa i D
mam zły stan.Były
G
tańce na paraEm
pecie,C
Na balkonie oddałem się D
Żanecie.Pety w
G
kwiatach i smród z dywaEm
na,się zo
C
stawi, a porządek zrobi z D
rana.Lecz
G
bałagan w mojej głowie Em
został,Litr na
C
głowę to nie jest rzecz D
prosta.Osiem
G
piw, wielki zdziw,Em
że nadal ży
C
ję. D
G
Jarałem papieEm
rosy, bo nudna była C
biba,Chodziliśmy
D
szczać do kibla G
chyba.Nawalony cały
Em
skład,Przy furtce stoi
C
fiat,126PD
Jak zabraknie się przy
G
wiezie.Jeszcze skrzynka, może
Em
dwiechmielowego specy
C
fikuCzarnej kawy duży
D
łyk,gram miękkiego narko
G
tyku.Aby dotrwać w tej hu
Em
lance,By dać rozkosz kole
C
żance.Do północy może
D
dotrwam by zobaczyć fajerG
werkiChłodem znów po
Em
wiało,w kącie stoją dwie far
C
elki,O
D
tak.G
Za oknem słońce Em
budzi się,Ja za
C
czynam z nią D
wstępną grę.Alko
G
holem upojenie, uśEm
piło jej myślenie.Żebym
C
mógł z nią raz po raz CaD
łować się.Po skoń
G
czonej konwersacji o skońEm
czonej libacji,Zas
C
nąłem na chodniku, w okoD
licach ubikacji.Budzę
G
se nowy dzień, Em
pawiem między nogi,Potrze
C
buję pomocy, aby D
wstać z tej podłogi.Na
G
skroniach zimny pot, na Em
zewnątrz cały płotRozpie
C
przony,A ja, a ja
D
Szukam
G
żony Em
C
D
W tej piosence gra bardzo smutna nuta,
A ja znów zasnąłem w spodniach i w butach.
Wczoraj z wieczora był Smirnoff, Wyborowa,
Boli mnie głowa i mam zły stan.
Były tańce na parapecie,
Na balkonie oddałem się Żanecie.
Pety w kwiatach i smród z dywana,
się zostawi, a porządek zrobi z rana.
Lecz bałagan w mojej głowie został,
Litr na głowę to nie jest rzecz prosta.
Osiem piw, wielki zdziw,
że nadal żyję.
Jarałem papierosy, bo nudna była biba,
Chodziliśmy szczać do kibla chyba.
Nawalony cały skład,
Przy furtce stoi fiat,126P
Jak zabraknie się przywiezie.
Jeszcze skrzynka, może dwie chmielowego specyfiku
Czarnej kawy duży łyk, gram miękkiego narkotyku.
Aby dotrwać w tej hulance,
By dać rozkosz koleżance.
Do północy może dotrwam by zobaczyć fajerwerki
Chłodem znów powiało, w kącie stoją dwie farelki,
O tak.
Za oknem słońce budzi się,
Ja zaczynam z nią wstępną grę.
Alkoholem upojenie, uśpiło jej myślenie.
Żebym mógł z nią raz po raz Całować się.
Po skończonej konwersacji o skończonej libacji,
Zasnąłem na chodniku, w okolicach ubikacji.
Budzę se nowy dzień, pawiem między nogi,
Potrzebuję pomocy, aby wstać z tej podłogi.
Na skroniach zimny pot, na zewnątrz cały płot
Rozpieprzony,
A ja, a ja
Szukam żony
G
Em
A ja znów zasnąłem w spodniach i w butach.
C
D
Wczoraj z wieczora był Smirnoff, Wyborowa,
Boli mnie głowa i mam zły stan.
Były tańce na parapecie,
Na balkonie oddałem się Żanecie.
Pety w kwiatach i smród z dywana,
się zostawi, a porządek zrobi z rana.
Lecz bałagan w mojej głowie został,
Litr na głowę to nie jest rzecz prosta.
Osiem piw, wielki zdziw,
że nadal żyję.
Jarałem papierosy, bo nudna była biba,
Chodziliśmy szczać do kibla chyba.
Nawalony cały skład,
Przy furtce stoi fiat,126P
Jak zabraknie się przywiezie.
Jeszcze skrzynka, może dwie chmielowego specyfiku
Czarnej kawy duży łyk, gram miękkiego narkotyku.
Aby dotrwać w tej hulance,
By dać rozkosz koleżance.
Do północy może dotrwam by zobaczyć fajerwerki
Chłodem znów powiało, w kącie stoją dwie farelki,
O tak.
Za oknem słońce budzi się,
Ja zaczynam z nią wstępną grę.
Alkoholem upojenie, uśpiło jej myślenie.
Żebym mógł z nią raz po raz Całować się.
Po skończonej konwersacji o skończonej libacji,
Zasnąłem na chodniku, w okolicach ubikacji.
Budzę se nowy dzień, pawiem między nogi,
Potrzebuję pomocy, aby wstać z tej podłogi.
Na skroniach zimny pot, na zewnątrz cały płot
Rozpieprzony,
A ja, a ja
Szukam żony
Correction +5 -0
Status: ApprovedValue: 2 karma points
Voted to approve with 25 points 2 weeks ago
Voted to approve with 40 points 2 weeks ago
Voted to approve with 20 points 2 weeks ago
Voted to approve with 10 points 2 weeks ago
Voted to approve with 30 points 2 weeks ago