Gruzińska piosenka... Bułat Okudżawa
Instrument:
Lyrics
Guitar
Difficulty:
Novice
Tuning:
E A D G B E
Difficulty:
Tuning:
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,
zwołam wiernych przyjaciół
i serce przed nimi otworzę...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę, a d
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić, G CE
zwołam wiernych przyjaciół a
i serce przed nimi otworzę. a d
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? E a
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić, G CE
zwołam wiernych przyjaciół
i serce przed nimi otworzę.
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Am
Dm
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić, G CE
zwołam wiernych przyjaciół
Am
i serce przed nimi otworzę.
Am
Dm
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
E
Am
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę,
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,
zwołam wiernych przyjaciół
i serce przed nimi otworzę...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić,
zwołam wiernych przyjaciół
i serce przed nimi otworzę...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Cóż, czym chata bogata! Darujcie, że progi za niskie,
mówcie wprost, czy się godzi
siąść przy mnie, ucztować i pić.
Pan Bóg grzechy wybaczy
i winy odpuści mi wszystkie...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
W czerni swej i czerwieni zaśpiewa mi znów moja Dali,
runę w czerni i bieli do stóp jej,
niech przędzie swą nić!
I o wszystkim zapomnę,
i umrę z miłości i żalu...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
A gdy zmierzch się zakłębi
i cienie po kątach się splotą,
niech się cisną do oczu, niech wiecznie pozwolą mi śnić
płowy bawół
i orzeł srebrzysty,
i pstrąg szczerozłoty...
Bo doprawdy - czyż warto inaczej na ziemi tej żyć?
Correction +0 -3
Status: RejectedValue: 18 karma points
Voted to reject with -40 points 1 month ago
Voted to reject with -40 points 1 month ago
Voted to reject with -35 points 1 month ago